Może argumenty eurosceptyczne ze strony PiS-u nie mogą padać, by nie mobilizować wyborców Koalicji Europejskiej, więc jest nowa linia podziału. Pytanie, czy to jest grząski grunt dla PSL-u?
Dlaczego?
Na przykład politycy PiS pytają, czy PSL popiera kartę LGBT.
Po pierwsze to absolutnie nie jest grząski grunt, raczej odbierałbym te wszystkie ataki na PSL ze strony PiS-u i przystawek jako strach i obawę przed przegranymi wyborami. Natomiast urzekająca troska pisowców o tożsamość PSL-u, która miała miejsce przed tym jak PSL wstąpiło do Koalicji Europejskiej jest nie szczera. Nikt kto myśli trzeźwo nie uwierzyłby, że nagle ci co opluwali PSL, mówili, że wyeliminują z życia i teraz nagle zapałali olbrzymią troską i miłością do PSL-u. To są bzdury. Dzisiaj z jednej strony strach, a z drugiej strony nikt, pan prezes Kaczyński, pani Mazurek jak i cała ich ekipa, karykaturalna niekiedy, nie będzie PSL-owi mówiła jakich ma przestrzegać wartości, bo nikt tych wartości PSL-owi nie zabierze.
Nie jest tak, że wyborcy PSL na wsi, w małych miejscowościach, kiedy usłyszą o tym, że PSL jest w Koalicji Europejskiej w której jest Rafał Trzaskowski, który podpisał kartę LGBT, gdzie jest Barbara Nowacka, która mówi, że będą związki partnerskie itd. to jest ryzyko, że część wyborców z tego PSL-u odejdzie?
Wierzę w ludzi, i w to, że nie dadzą się po raz kolejny oszukać PiS-owi. Jeśli pan mówi w ten sposób, to równie dobrze mogę usłyszeć to, o czym mam zamiar mówić głośno. Jeżeli jesteśmy przy temacie karty LGBT, to przypomnę, że osobiście też kandydowałem tutaj w Warszawie, nie miałem tego w programie, tej karty w tej formule bym nie podpisał, natomiast jestem osobą tolerancyjną. Nie podpisałbym chociażby z tego względu, że w jednym z tych punktów jest objęcie patronatem Parady Równości, ja mówiłem i deklarowałem w kampanii, że tego nie zrobię.