- Nie wyobrażam sobie zakładania koalicji z PiS na grobie Barbary Blidy - mówił Wikiński. A przypominając, że według słów Donalda Tuska, nie zamierza on stanąć na czele rządu koalicyjnego, jeśli PO przegra z PiS, Wikiński dodawał: " W takiej sytuacji wchodzimy do koalicji z PO i PSL, a premierem zostaje Aleksander Kwaśniewski ".

- Aleksander Kwaśniewski o tym nie wspominał. Aleksander Kwaśniewski nie prowadzi żadnej pracy organizacyjnej na temat premierostwa. To trzeba uciąć i jednoznacznie powiedzieć - stwierdził dziś w Radiu Zet Olejniczak.

"Kandydaturę" byłego prezydenta na premiera ocenił też Tomasz Nałęcz, doradca obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego: "Jeśli chodzi o kwalifikacje, to potrafię sobie to świetnie wyobrazić, ale nie sądzę, żeby prezydent chciałby być kandydatem na premiera z nominacji Marka Wikińskiego. To, co mnie zdziwiło w tej propozycji, że Marek Wikiński, dziś szara mysz w SLD, wsadził się w rolę architekta nominującego premiera.  Nie ma sensu rozpatrywać serio tej propozycji, bo ona nie wyszła z poważnych ust i nie jest poważna."