Duże uprawnienia w gabinecie Tuska dla Boniego

Jacek Rostowski i Michał Boni wyrastają na głównych współpracowników premiera w walce z kryzysem

Aktualizacja: 22.11.2011 02:20 Publikacja: 21.11.2011 20:21

Duże uprawnienia w gabinecie Tuska dla Boniego

Foto: ROL

Nowy resort administracji i cyfryzacji okazuje się superministerstwem. Jak twierdzą rozmówcy "Rz" z PO i otoczenia premiera, odzwierciedla to coraz mocniejszą pozycję Michała Boniego. Obok ministra finansów Jacka Rostowskiego to przede wszystkim na nim premier oprze się w rządzie, wprowadzając zapowiedziane w exposé zmiany.

Urzędy do poprawy

Zadanie dla Boniego? Według Donalda Tuska ma skupić w swoim ręku wszystko, co dotyczy informatyzowania usług publicznych i dzięki temu "przyspieszyć rewolucję cyfrową". – W niemal każdym resorcie znajdują się sprawy związane z informatyzacją. Jeśli premier powie ministrom, że to Boni ma w nich ostatnie słowo, jego pozycja będzie ogromna – mówi bliski premierowi polityk.

– Absolutnym priorytetem jest dla mnie poprawa jakości usług administracji – deklaruje Michał Boni w rozmowie z "Rz".

Jednocześnie dzięki skomputeryzowaniu usług publicznych można będzie ograniczyć liczbę urzędników.

Ale, jak się dowiadujemy, Boni ma też inną rolę – strażaka gaszącego pożary, które wybuchną w czasie wprowadzania cięć i oszczędności. – Pierwszy gorący kartofel, jaki mu wrzucił premier, to emerytury duchownych – twierdzi nasz rozmówca z otoczenia Tuska.

Już w poprzedniej kadencji, jako szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, Boni był człowiekiem do zadań specjalnych. – Często spierał się z minister pracy Jolantą Fedak czy ministrem Jackiem Rostowskim. Dlatego teraz chciał mieć mocniejszą pozycję i własny resort – mówi "Rz" prominentny polityk PO. Były plany, by otrzymał Ministerstwo Pracy. Jednak dostało je PSL. – Dlatego powstał resort administracji i cyfryzacji – wyjaśnia nasz informator.

W poprzedniej kadencji Boni wraz z zespołem doradców premiera przygotował raport Polska 2030. – Dzięki nowemu resortowi będzie mógł wdrażać te postulaty, które odnoszą się do unowocześniania państwa – mówi dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych.

Kalosze i nie tylko

Resort Boniego ma bardzo szerokie kompetencje. Zgodnie z podpisanym wczoraj przez premiera rozporządzeniem podlegają mu m.in. działy: administracja publiczna, informatyzacja, łączność. Minister ma nadzorować głównego geodetę kraju i prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

– Kalosze, pomaganie ludziom, drogi lokalne, "schetynówki", wyznania, mniejszości narodowe, Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu – to wszystko u mnie – mówił w weekend Boni.

Wątpliwości, czy nowy minister podoła wyzwaniom, ma Jacek Kucharczyk. – Czy gasząc pożary, Boni będzie mógł się skupić na swoich najważniejszych zadaniach? – pyta.

Nowy resort administracji i cyfryzacji okazuje się superministerstwem. Jak twierdzą rozmówcy "Rz" z PO i otoczenia premiera, odzwierciedla to coraz mocniejszą pozycję Michała Boniego. Obok ministra finansów Jacka Rostowskiego to przede wszystkim na nim premier oprze się w rządzie, wprowadzając zapowiedziane w exposé zmiany.

Urzędy do poprawy

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Polityka
Sondaż: Co trzeci ankietowany uważa, że koalicja rządząca nie dotrwa do końca kadencji
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
Donald Tusk kluczy w sprawie marihuany. Trzy miesiące opóźnienia
Polityka
Adam Bodnar odpowiedział na pytanie o rekonstrukcję rządu. „Trudno wystawiać samemu ocenę”
Polityka
„Tak wygląda upadek polityka”. Prof. Antoni Dudek ocenia, co czeka rząd Donalda Tuska
Polityka
Prof. Jarosław Flis analizuje przegraną Rafała Trzaskowskiego