Nowicka nadal wicemarszałkiem Sejmu

Przepadł wniosek o odwołanie wicemarszałka z Ruchu Palikota

Publikacja: 01.12.2011 19:59

Kandydatura Wandy Nowickiej (Ruch Palikota) od początku wzbudzała kontrowersje. Została wybrana na w

Kandydatura Wandy Nowickiej (Ruch Palikota) od początku wzbudzała kontrowersje. Została wybrana na wicemarszałka dopiero za drugim podejściem

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Sejm nie odwołał Wandy Nowickiej (Ruch Palikota) z funkcji wicemarszałka, choć przybyło wątpliwości wokół związków fundacji, którą kierowała, z firmami m.in. produkującymi sprzęt do wykonywania aborcji.

Dzień przed głosowaniem w Sejmie portal Rebelya.pl ujawnił dokument, z którego wynika, że tylko w 2007 r. kierowana przez nią Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny przyjęła 25 tys. dolarów od firmy IPAS. To producent sprzętu do wykonywania aborcji. "Grant przeznaczony jest na wspieranie akcji poparcia szybkiego reagowania na zmiany konstytucyjne w Polsce" – napisano w umowie.

Nowicka już wcześniej była oskarżana przez organizacje obrońców życia o to, że działalność Federacji była finansowana przez "przemysł aborcyjny".

Fundacja Pro złożyła nawet w Prokuraturze Generalnej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez nią przestępstwa nielegalnego lobbingu i płatnej protekcji. Kolejny zarzut dotyczy nielegalnego reklamowania środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych przez Federację.

Emocje wśród polityków wzbudziła ostatnio także gra umieszczona przez Federację na ulotce dotyczącej jej działalności. Krok po kroku podpowiada kobiecie, co powinna zrobić, by się pozbyć niechcianej ciąży. Kiedy zawodniczka dotrze do mety, jest już po zabiegu.

– Te wszystkie przykłady tylko potwierdzają naszą tezę o finansowych związkach pani Nowickiej z lobby opowiadającym się za mordowaniem dzieci poczętych – mówi "Rz" poseł Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący Klubu Solidarna Polska.

Z kolei zdaniem wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego istnieje ewidentny konflikt interesów między jej działalnością w Federacji a zajmowaniem stanowiska wicemarszałka. – Pani Nowicka zajmowała się lobbingiem, jej działalność była finansowana przez firmy i organizacje proaborcyjne, a teraz będzie odgrywała kluczową rolę w procesie uchwalania prawa – podkreśla.

– To hańba. Ta pani nigdy nie powinna zasiadać na fotelu wicemarszałka Sejmu – oburzał się Eugeniusz Kłopotek (PSL), który zagłosował za odwołaniem wicemarszałek.

– Sprawa pani Nowickiej rzeczywiście jest dość kontrowersyjna, ale zagłosuję tak, jak zdecyduje nasz klub – deklarował poseł Waldy Dzikowski (PO).

Wicemarszałek bronili politycy Ruchu Palikota i SLD.

– Żadnego konfliktu interesów nie ma. Pani Nowicka zrezygnowała ze swojej funkcji w Federacji, gdy została wybrana do Sejmu –przekonywał Janusz Palikot.

Według byłego szefa Transparency International Poland prof. Antoniego Kamińskiego trudno będzie udowodnić obecnej posłance Ruchu Palikota nielegalny lobbing.

– Federacja jako organizacja walcząca o prawo do aborcji mogła się zajmować zwalczaniem zapisów w konstytucji mających ją ograniczyć – mówi "Rz" prof. Kamiński. – Jednak rola pani Nowickiej, która raz występowała jako szefowa takiej organizacji, a innym razem jako ekspert, jest co najmniej dwuznaczna – dodaje.

Ostatecznie za odwołaniem Nowickiej opowiedziało się wczoraj 160 posłów – głównie z PiS i Solidarnej Polski.

Od głosu wstrzymało się  23 parlamentarzystów (13 z PSL i 10 z Platformy).

Przeciwko odwołaniu wicemarszałek zagłosowało 237 parlamentarzystów z Ruchu Palikota, SLD i PO. – Co tu dużo tłumaczyć. Była dyscyplina – mówi "Rz" jeden z posłów PO kojarzony z frakcją konserwatywną.

– Z jednej strony dlatego, że Palikot jest nam potrzebny, a z drugiej trzeba skończyć z awanturami w Sejmie i zająć się pracą. Pojawił się też argument, że jeśli nie Nowicka, to Palikot wskaże inną posłankę, np. Annę Grodzką. A to byłoby jak z deszczu pod rynnę.

Sejm nie odwołał Wandy Nowickiej (Ruch Palikota) z funkcji wicemarszałka, choć przybyło wątpliwości wokół związków fundacji, którą kierowała, z firmami m.in. produkującymi sprzęt do wykonywania aborcji.

Dzień przed głosowaniem w Sejmie portal Rebelya.pl ujawnił dokument, z którego wynika, że tylko w 2007 r. kierowana przez nią Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny przyjęła 25 tys. dolarów od firmy IPAS. To producent sprzętu do wykonywania aborcji. "Grant przeznaczony jest na wspieranie akcji poparcia szybkiego reagowania na zmiany konstytucyjne w Polsce" – napisano w umowie.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Polityka
Pierwszy sondaż po wyborach prezydenckich. Kto traci, a kto zyskuje?
Polityka
Szymon Hołownia wskazuje, kto mógłby zastąpić Donalda Tuska
Polityka
Bielan: 100 komisji pomyliło się na niekorzyść Trzaskowskiego, 100 na niekorzyść Nawrockiego
Polityka
Tusk, Trump, Nawrocki i PSL. Kosiniak-Kamysz w centrum gry o władzę i przyszłość koalicji
Polityka
Prezydent Karol Nawrocki zaczyna od Węgier – sygnał nowej polityki zagranicznej?