Ludowcy od początku tej kadencji są aktywni, co czasem bywa kłopotliwe dla koalicyjnej Platformy, gdyż ich propozycje często idą wbrew choćby zapowiedziom premiera z exposé. Politycy PO sugerują, że nadaktywność ludowców ma związek z jesiennym kongresem partii, na którym mają być wybierane nowe władze. - Jeśli PSL nie będzie chciał popierać kluczowych reform, będziemy musieli szukać poparcia w innych klubach - twierdzą. Jednak to ludowców nie ucisza.
Inflacja pomysłów
W rozpoczynającym się tygodniu PSL niemal codziennie przedstawi jakiś swój pomysł. - Ten tydzień będzie należał do nas - zapowiada rzecznik klubu ludowców Krzysztof Kosiński. Politycy tej partii zamierzają podsumować przygotowania do Euro 2012. - Chcemy wskazać konkretne rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa - mówi Kosiński.
Przedstawią także koncepcję zachęt dla przedsiębiorców, by wspierali szkolnictwo zawodowe. - Chcemy, by włączali się m.in. w wyposażanie pracowni czy tworzenie ośrodków egzaminacyjnych - mówi Zbigniew Włodowski, wiceszef Klubu PSL i były wiceszef MEN.
Zamierzają pochylić się też nad problemem likwidacji mniejszych sądów, którą zapowiedział minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Mają w tym tygodniu wystąpić na konferencji prasowej wspólnie z komitetem mieszkańców Sochaczewa, który protestuje przeciw likwidacji tamtejszego sądu. - Chcemy wysłuchać ich racji i rozmawiać na ten temat z ministrem Gowinem - mówi Kosiński.
Walka o odrębność?
Od początku kadencji PSL tryska pomysłami. Najbardziej kłopotliwe dla PO są te, które idą wbrew stanowisku Donalda Tuska. A tuż po wygłoszeniu przez niego exposé zaczęli je poprawiać.