Prokuratura potwierdza informacje „Rzeczpospolitej": przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi w gorzowskiej Platformie Obywatelskiej jako członków dopisywano osoby, które nie miały o tym pojęcia. Działo się to na masową skalę.
Kto fałszował dokumentacje i wpisywał fikcyjnych członków? Właśnie ustala to biegły grafolog powołany przez prokuraturę, który porównał kilkadziesiąt zakwestionowanych deklaracji członkowskich z podpisami osób, które miały je złożyć. Okazało się, że blisko 60 deklaracji z ponad 70, które zostały oddane do ekspertyzy, zostało sfałszowanych. Grafolog ustala teraz, kto je faktycznie wypełniał i podpisywał bez wiedzy zainteresowanych. Prokuratura tej osobie lub osobom będzie chciała postawić zarzuty fałszowania dokumentów – ustaliła „Rz". Grozi za to kara do pięciu lat więzienia.
Z informacji „Rz" wynika, że martwe dusze zasiliły trzy najbardziej prężne koła w Gorzowie. Prokuratura ma listy obecności ze zjazdu powiatu PO z wszystkimi podpisami. Ustalenie, kto to zrobił, nie będzie problemem.
Śledczy przeanalizowali ponad 340 deklaracji członkowskich. Nie wszystkich członków udało się przesłuchać – ponad 40 osób mieszka za granicą i kontakt z nimi jest utrudniony. Fikcyjni członkowie to w dużej mierze słuchacze dwóch policealnych szkół w tym mieście. Pompowanie kół miało związek z walką o władzę w 2009 r. W ciągu kilku miesięcy przed wyborami w partii (od szefów kół, przewodniczących powiatów do szefów zarządów regionów PO) do gorzowskiej Platformy zapisało się nagle 261 nowych osób.
– Członków, poprzez uchwały, przyjmują koła, w Gorzowie PO ma ich 14. Dziewięć z nich tydzień w tydzień przysyłało uchwały po 15 – 18 nowych członków. Już wtedy wydawało się nam to dziwne – opowiadał „Rz" jeden z wysoko postawionych członków lubuskiej PO. W efekcie PO w 100-tysięcznej Zielonej Górze miała 170 członków, a Gorzów (110 tys. mieszkańców) – 505 członków (prawie trzy razy więcej!). Finałem walki o władzę były wybory zarządu regionu, które odbyły się 22 maja 2009 r. – Gorzów wystawił aż 110 delegatów (pięciu członków może wystawić jednego delegata). Po dwóch latach władze lubuskiej Platformy, analizując listy, ustaliły m.in., że np. świeżo zapisanych 14 członków mieszka pod tym samym adresem w Gorzowie.