Prawu i Sprawiedliwości nie spodobały się słowa Palikota o prezesie PiS, że jest "to człowiek, który był gotów wysłać na śmierć do Smoleńska własnego brata".
Janusz Palikot i jego ugrupowanie zostali przez PiS oskarżeni o wykrzyczenie w kierunku prezesa PiS słów "zadzwoń do swojego brata" (Lecha Kaczyńskiego). Palikot zaprzeczył i oświadczył, że nikt z Ruchu Palikota nie krzyczał. Nie krzyczał też Leszek Miller, który też był oskarżany. Być może krzyczał Janusz Belt (SLD).
Belt równie gorąco zaprzecza i powołuje świadków, którzy mogą zaświadczyć, że z "zadzwoń do swojego brata" nie miał nic wspólnego.