Morawiecki: Wszystkich Polaków zapraszamy na szczęśliwą drogę

- Te wybory to nie jest tylko wybór tych czy innych ludzi. Te wybory to jest wybór drogi. Stoimy na rozdrożu i wybieramy - mówił w czasie konwencji wyborczej w Szczecinie premier Mateusz Morawiecki.

Aktualizacja: 12.05.2019 13:31 Publikacja: 12.05.2019 13:24

Morawiecki: Wszystkich Polaków zapraszamy na szczęśliwą drogę

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Na dwa tygodnie przed wyborami do PE Morawiecki mówił, że są w historii społeczeństw momenty, które - co widać z perspektywy czasu - decydują o przyszłości danej wspólnoty.

Jak mówił premier takim momentem są "najbliższe wybory do PE i parlamentu krajowego".

- Te pierwsze są szalenie ważne. One określą, czy Polska będzie prowadziła taką politykę w UE, żeby coraz bardziej wszystkim Polakom opłacało się być w Unii. Czy będzie to droga podwójnych standardów, podwójnych prędkości. My chcemy, aby UE służyła wszystkim Polakom - podkreślał. 

Morawiecki mówił też, że nadchodzące wybory "to nie jest tylko wybór tych czy innych ludzi". - Te wybory to jest wybór drogi. Stoimy na rozdrożu i wybieramy - podkreślał.

Premier mówił następnie, że należy wybrać "drogę kontynuacji zmian w kierunku polski solidarnej, skutecznie zabiegającej o interesy w UE". - Wybieramy drogę, która jest najlepszą dla wszystkich obywateli. Wszystkich Polaków chcemy zaprosić na tę szczęśliwą drogę. Chodźcie z nami - apelował. 

Na dwa tygodnie przed wyborami do PE Morawiecki mówił, że są w historii społeczeństw momenty, które - co widać z perspektywy czasu - decydują o przyszłości danej wspólnoty.

Jak mówił premier takim momentem są "najbliższe wybory do PE i parlamentu krajowego".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Marcin Kierwiński: Nie zrobiłem nic złego, nie będę się tłumaczyć
Polityka
Marek Migalski: Listy śmierci kontra uciekinierzy
Polityka
Sondaż: Ostra ocena Zielonego Ładu i poparcie dla walki ze zmianami klimatu
Polityka
Michał Kolanko: Europejska ofensywa Donalda Tuska
Polityka
Sondaż CBOS. Rząd Tuska ma więcej przeciwników niż zwolenników