Chodzi o kwotę, jaką z powodu niewykonania wyroku sądu nałożono na byłego już polityka PO: 350 tysięcy zł. Rokita miał przeprosić prokuratora, byłego szefa policji, Konrada Kornatowskiego.
- Kwota 350 tysięcy zł jest dla przeciętnego człowieka i dla Jana Rokity rujnująca. (...) Była komisja Rokity, która badała zbrodnie komunistyczne i nikt nie podważył prawdziwości tez tego raportu. Jest tzw. prawda sądowa i prawda historyczna. To, że były zbrodnie PRL i to, że pan Kornatowski był wtedy prokuratorem, temu nie da się zaprzeczyć, nawet jeżeli IPN nie potrafi przed sądem wykazać odpowiedzialności konkretnych ludzi za konkretne zbrodnie – powiedział Gowin w TVN24.
Gowin skrytykował też PO za wykreślenie Jana Rokity z partii: styl w jaki wykreślono Rokitę, to sprawa symboliczna.
- Nikt z nim nie rozmawiał, nie poinformował. Działacze krakowscy doskonale wiedzą, jak skutecznie skontaktować się z Janem Rokitą. Jeżeli nie będziemy w PO szanowali siebie, to nie będą szanowali nas Polacy. Nie chcę myśleć, że to jest decyzja wymierzona we mnie, chociaż tak to interpretuje sam Jan Rokita - mówił były minister sprawiedliwości.
Rokita nie przeprosił
Janem Marią Rokitą komornik zainteresował się z powodu niewywiązania się byłego już polityka PO z wyroku sądu, który nakazał mu przeproszenie Kornatowskiego za słowa z 2007 roku: "Minister Kaczmarek zrobił z tego, wyjątkowo nikczemnego prokuratora szefa policji" (chodziło o Konrada Kornatowskiego).