– Niech Katyń i inne bolesne sprawy przyszłości toczą się swoim trybem, a biznes idzie do przodu – mówi były premier Józef Oleksy. Jak ustaliła „Rz", ma pokierować radą tworzonej właśnie izby gospodarczej stymulującej wymianę gospodarczą z Rosją. Jej szefem zostanie najprawdopodobniej inny były szef rządu Kazimierz Marcinkiewicz.
Oleksy i Marcinkiewicz politycznie różnią się jak ogień i woda. Pierwszy jest wiceprzewodniczącym SLD, drugi kierował rządem PiS. Twierdzą, że tworząc izbę, odkładają politykę na bok. Pytanie tylko, czy ich izba uniknie zaangażowania w rozgrywki polityczne.
– Jesteśmy na etapie rozmów, a izba nie ma jeszcze nawet nazwy – mówi Marcinkiewicz. Jednak jak ustaliła „Rz", najprawdopodobniej będzie nazywać się Towarzystwem Gospodarczym Izba Polska–Rosja. Ma działać na podstawie ustawy o izbach gospodarczych, co oznacza, że jej założycielami będą przedsiębiorcy, zarówno polscy, jak i rosyjscy. Zdaniem Marcinkewicza to oni wystąpili z inicjatywą powołania izby.
W Polsce funkcjonuje już instytucja o podobnym charakterze – Polsko-Rosyjska Izba Handlowo-Przemysłowa, a jej przewodniczącym jest były ambasador w Moskwie Stanisław Ciosek. Po co powoływać kolejną? – Czas pokazał, że tamta izba nie zdołała rozkręcić zainteresowania wymianą gospodarczą obu państw – wyjaśnia Oleksy.
Według danych GUS za 2012 rok Rosja jest drugim polskim partnerem handlowym w imporcie, jednak dopiero szóstym w eksporcie.