- W zasadzie o tym, że kiedyś Trynkiewicz i inni skazani za podobne ohydne czyny wyjdą z więzienia było wiadomo dwadzieścia parę lat temu. W zasadzie każda poprzednia ekipa, każda służba penitencjarna, każdy minister sprawiedliwości o tym też teoretycznie mógłby przynajmniej wiedzieć - powiedział prezydent.
- Jest tak, jak jest - trwa wyścig z czasem. Ja jestem przekonany, że ten wyścig z czasem państwo polskie wygra - mówił prezydent.
Prezydent powiedział, że podstawowym elementem zagwarantowania bezpieczeństwa jest ustawa przygotowana przez ministra sprawiedliwości, przeprowadzona przez rząd i parlament.
- Jestem pewien, że wszystkie powołane do tego organa władzy państwowej, także służby porządkowe, włożą maksymalnie wiele wysiłku - że będą skuteczne, jeśli chodzi o zagwarantowanie zarówno uniknięcia samosądu, jak i uniknięcia najmniejszego nawet ryzyka związanego z faktem, że przestępca o tak groźnym profilu, o tak okropnych zachowaniach, znajdzie się na wolności - mówił Komorowski.
11 lutego więzienie opuści – jako pierwszy – Mariusz Trynkiewicz, zabójca czterech chłopców, nazywany potworem z Piotrkowa Trybunalskiego. We wrześniu 1989 r. został on czterokrotnie skazany na karę śmierci (za każde zabójstwo z osobna). Mężczyzna jeszcze za kratami zapowiadał, że będzie nadal zabijał, ponieważ to jest silniejsze od niego.