Reklama

Gwiazdy PSL do Europy. Z wyjątkiem Pawlaka

– Nie chcę, ale muszę ?– to motto przyświeca dziś politykom Polskiego Stronnictwa Ludowego przy tworzeniu list kandydatów do Parlamentu Europejskiego.

Publikacja: 13.02.2014 04:00

Na listach balansującej na granicy progu wyborczego partii mogą się znaleźć najbardziej znani ludowcy, łącznie z tymi, którzy zarzekali się, że kandydować nie będą.

Najbardziej rozgwieżdżona lista ludowców jest na Mazowszu. Będzie ją otwierał Jarosław Kalinowski, ale za plecami będzie miał byłego ministra rolnictwa Marka Sawickiego i marszałka województwa Adama Struzika.

Według nieoficjalnych informacji Struzik chętnie wyjechałby do Brukseli, być może z tego powodu, że finanse sejmiku mazowieckiego są w opłakanym stanie. Będzie więc zażarcie walczyć o głosy wyborców, a gdyby zdobył mandat, nie zamierza się go zrzekać.  Za to w samej Warszawie partia ciągle nie ma kandydata, prawdopodobnie dlatego, że w tym okręgu ludowcom trudno o sukces – nie odniósł go nawet twórca komunikatora Gadu-Gadu Łukasz Foltyn, który w 2007 roku krótko flirtował z PSL i startował do Sejmu z pierwszego miejsca na stołecznej liście tej partii.

Pewne pierwsze miejsca to także Andrzej Grzyb w Wielkopolsce, Czesław Siekierski w Małopolsce, Arkadiusz Bratkowski na Lubelszczyźnie oraz Eugeniusz Kłopotek w Kujawsko-Pomorskiem.

W pozostałych okręgach układanie list jest ciągle w toku. W Łodzi listę otworzy prawdopodobnie Mieczysław Łuczak, tamtejszy lider Stronnictwa, a na dalszych miejscach znajdą się: posłanka Krystyna Ozga i Dariusz Klimczak.

Reklama
Reklama

Na Podkarpaciu jedynka nie została jeszcze uzgodniona. Możliwe, że listę będzie otwierał szef Klubu Parlamentarnego PSL Jan Bury, choć zarzekał się, że w tych wyborach nie startuje.

– Nie wykluczam swojego startu, choć namawiam jeszcze ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza – mówi teraz „Rz".

Bury rozmawia też o ewentualnym kandydowaniu z Aleksandrem Bentkowskim, ministrem sprawiedliwości w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.

Nie kryje jednak, że chętnych do kandydowania w tym okręgu nie ma zbyt wielu, bo PSL na Podkarpaciu mógłby uzyskać piąty mandat, a do tej pory partia zdobyła maksymalnie cztery mandaty w wyborach do europarlamentu. Na Śląsku liderem listy zostanie zapewne były poseł Ruchu Palikota Artur Bramora, świeżo upieczony członek PSL (w szeregach partii od soboty). Do Stronnictwa wstąpiła też Halina Szymiec-Raczyńska, druga uciekinierka od Palikota, i możliwe, że będzie otwierała listę kandydatów do PE w okręgu Dolny Śląsk–Opolszczyzna. Ale w grę wchodzi też wicewojewoda dolnośląska Ewa Mańkowska, a także wiceminister spraw wewnętrznych Stanisław Rakoczy. Na Pomorzu lokomotywą wyborczą będzie zaś bezpartyjny profesor Andrzej Stępniak.

Wiadomo już za to, że do Parlamentu Europejskiego nie wybiera się były szef Stronnictwa Waldemar Pawlak. Składane mu propozycje miał stanowczo odrzucić.

Najnowszy sondaż TNS Polska dla Wiadomości TVP daje ludowcom 6 proc. poparcia w majowych eurowyborach. To gwarantowałoby wejście do Parlamentu Europejskiego i trzy lub cztery mandaty. W 2009 roku Stronnictwo zebrało 7 proc. głosów w wyborach do PE, co dało mu cztery miejsca. Lider Stronnictwa Janusz Piechociński twierdzi co prawda, że jego partia zdobędzie sześć euromandatów, ale wymagałoby to poparcia na poziomie 10 proc. – a tego nie wróżą żadne sondaże.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama