Rezygnacja Kalemby jest związane z wirusem afrykańskiego pomorom świń, który pojawił się na terytorium Polski i doprowadził do prawie 30-procentowego spadku cen trzody chlewnej. Kalemba został wczoraj wieczorem wezwany na spotkanie z wicepremierem Januszem Piechocińskim, prezesem PSL, od którego usłyszał, że sobie nie radzi z tą sprawą i w ogóle do niczego się nie nadaje. Podobne zarzuty miał usłyszeć wiceminister Tadeusz Nalewajk i Główny Lekarz Weterynarii. Po tym spotkaniu Kalemba – według naszych informacji - miał pojechać na spotkanie z byłym prezesem Stronnictwa Waldemarem Pawlakiem.
Dzisiaj Kalemba na konferencji prasowej oznajmił, że ustępuje ze stanowiska, gdyż rząd nie zrealizował działań osłonowych dla rolników. Ustępujący minister rolnictwa zasugerował, że winny temu stanowi rzeczy jest m.in. minister gospodarki, a więc właśnie Janusz Piechociński.
Wirus afrykańskiego pomoru świń został do Polski przywleczony z Białorusi przez dziki kilka tygodni temu. Po jego wykryciu została wytyczona strefa buforowa przy wschodniej granicy, gdzie przeprowadzano dodatkowe kontrole zdrowia trzody chlewnej. Wprowadzono też zakaz sprzedaży mięsa z tych terenów bez dodatkowej obróbki termicznej czyli np. tylko w postaci konserw. Ale takie kraje jak Rosja, Chiny, Japonia wprowadziły embargo na skup mięsa wieprzowego, co spowodowało drastyczny spadek ceny świń w całej Polsce. Minister Kalemba załatwił co prawda w Brukseli dopłaty dla rolników, którzy są zmuszeni sprzedawać mięso po niższych cenach ale tylko dla tych, którzy znajdują się w strefie buforowej. Tymczasem największe hodowle świń znajdują się poza strefą buforową, a tam też ceny spadły.
- Minister Kalemba od początku nie opanował bałaganu w resorcie – uważa Wojciech Olejniczak z SLD, który sam był ministrem rolnictwa. – Nie przeprowadził zmian organizacyjnych, które usprawniłyby działania ministerstwa. W sprawie pomoru świń spóźnił się z reakcją i naraził na gniew Brukseli, bo nie zrobił nic by przeciwdziałać przedostaniu się wirusa do Polski. A wystarczyło pokazać światu, że robimy strefę buforową, zanim wirus pojawił się w Polsce, co oznacza, że nikomu nie grozi.
Kryzys świński może sprawić, że PSL będzie miał ogromne kłopoty w wyborach do Parlamnetu Euroepejskiego. Pewne jest, że PSL czeka poważna, twarda rozmowa.