W rozmowie z Zuzanną Dąbrowską posłanka Lewicy, analizowała stosunek Polaków do szczepień. - Liczba osób, które nie chcą się szczepić przeciwko jakimkolwiek chorobom, rośnie. W tej chwili straciliśmy zbiorową odporność na odrę, a szczepienia na nią naprawdę ratowały życie, ponieważ powikłania po odrze są zawsze śmiertelne i nie ma na nie lekarstwa. Więc, jeżeli w tamtym roku premier ogłaszał, że pandemia się skończyła, a prezydent mówił, że się nie zaszczepi, bo nie lubi szczepień i nie będzie tłumaczył dlaczego – to nie może być w Polsce dobrego klimatu do szczepień. Dziś stoimy przed wyzwaniem, jak nabrać zbiorowej odporności i z zazdrością patrzymy na kraje, w których stosunek do szczepień jest życzliwy i które już sobie poradziły z pandemią – stwierdziła posłanka Lewicy.
Anita Kucharska-Dziedzic odniosła się także do ostatniego spadku zainteresowania szczepieniami wśród Polaków i do przypadków niestawiania się na drugą dawkę szczepienia.
– W tej chwili mamy nowy problem: osoby, które zaszczepiły się raz, nie przychodzą na drugie szczepienie. Zmarnowanych szczepionek i przepadających terminów pojawia się coraz więcej. To powinno zaniepokoić rząd, bo wpływa zgubnie na gospodarkę, ponieważ cały czas mamy sytuacje, kiedy pracownicy są na kwarantannie, albo chorują. Zbliża się do nas czwarta fala i będziemy mieć do czynienia z kolejnymi wariantami, które coraz częściej dotykają ludzi młodych – prognozowała polityk.