W poniedziałek odbędzie się głosowanie nad odwołaniem Adama Struzika ze stanowiska marszałka sejmiku mazowieckiego. Wniosek w tej sprawie zgłosili radni PiS. Ale nie tylko ta sprawa będzie zajmowała radnych województwa. Mają oni także przyjąć uchwałę o tym, by Regionalna Izba Obrachunkowa z Mazowsza nie była już organem nadzorującym dla samorządu. Chcą, by funkcję tę przejęła inna izba spoza województwa.
Dlaczego? Bo zdaniem zarządu sejmiku RIO paraliżuje prace Urzędu Marszałkowskiego, uchylając podejmowane uchwały. „Tym samym nie jest możliwe zaciąganie jakichkolwiek zobowiązań wieloletnich, udzielanie jakichkolwiek upoważnień czy też dokonywanie innych czynności objętych tymi uchwałami" – czytamy w skardze, jaką do ministra Rafała Trzaskowskiego wysłał zarząd sejmiku.
Wojciech Bartelski, szef klubu radnych PO, popiera pomysł, by uchwały sejmiku mazowieckiego kontrolowała RIO z innego województwa. Przyznaje co prawda, że nie słyszał, by jakikolwiek samorząd domagał się zmiany organu nadzorczego, jakim jest RIO.
– Ale też nie słyszałem, by jakaś izba uchyliła kilkadziesiąt uchwał samorządu, a tak jest w wypadku Mazowsza, można więc się zastanawiać, czy aby nie ma to charakteru nękania – zastanawia się radny PO. – Dlatego dobrze byłoby, gdyby jakaś izba nieuwikłana w konflikt z urzędem marszałkowskim przyjrzała się naszym uchwałom.
Bartelski dodaje też, że jeżeli izba z innego województwa znajdzie w uchwałach Mazowsza takie same uchybienie, to będzie to kompromitacja marszałka. – Ale jeżeli nie znajdzie uchybień, to będzie to świadczyło o tendencyjności naszej RIO – zaznacza.