Zainteresowani współpracą z Nową Prawicą mogą być m.in. Marine Le Pen z francuskiego Frontu Narodowego i Nigel Farage z brytyjskiej UKIP.
Korwin-Mikke przyleciał wczoraj do Brukseli, by zarejestrować się jako nowy europoseł. Jak powiedział, pobyt w stolicy Belgii to także okazja do bezpośrednich negocjacji na temat utworzenia frakcji w Parlamencie Europejskim. Polityk nie chciał jednak zdradzić, na jakim etapie są obecnie prowadzone przez niego rokowania. Wyraził nadzieję, że w niedługim czasie zakończą się one sukcesem, czyli powstaniem grupy politycznej w europarlamencie.
Nowa Prawica wprowadziła do PE czterech europosłów. Współpracą z nimi zainteresowani mogą być m.in. liderka francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen oraz szef eurosceptycznej brytyjskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage. Obojgu rywalizującym ze sobą politykom nie udało się bowiem jak dotąd zebrać grupy europosłów wystarczającej do utworzenia własnej frakcji w Parlamencie Europejskim.
Korwin-Mikke nie chciał odpowiedzieć na pytanie, do którego z nich dwojga - Le Pen czy Farage'a - jest mu bliżej. Zaznaczył jednocześnie, że "w grę wchodzi więcej opcji".
Do powołania frakcji w PE potrzebnych jest co najmniej 25 posłów z siedmiu różnych krajów. Liderka francuskich nacjonalistów i eurosceptyków pozyskała już co prawda około 40 posłów, ale reprezentujących tylko pięć krajów UE. Znacznie gorzej wygląda sytuacja w wypadku negocjacji prowadzonych przez Farage'a.