Komentarze po exposé: "Najlepsze expose w historii", "Żeński odpowiednik św. Mikołaja"

Komentatorzy chwalą nową premier za sprawne wystąpienie, lecz ganią za składanie nierealistycznych obietnic

Publikacja: 01.10.2014 14:15

Komentarze po exposé: "Najlepsze expose w historii", "Żeński odpowiednik św. Mikołaja"

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Sejmowe wystąpienie Ewy Kopacz wzbudziło mieszane reakcje wśród komentujących je polityków i publicystów. Zdaniem większości, pod względem wizerunkowym Kopacz wypadła zdecydowanie lepiej niż podczas konferencji prasowej, na której przedstawiła skład swojego rządu. Dużo większe kontrowersje wywołała natomiast sama treść przemówienia Kopacz i złożone przez nią obietnice, których w 44-minutowej wypowiedzi było prawie trzydzieści.

Właśnie ten aspekt chętnie krytykowali politycy opozycji. Krzysztof Szczerski z PiS zwrócił uwagę, że większość zapowiedzi Kopacz dotyczyła nie obecnej, lecz potencjalnej, przyszłej kadencji jej rządu.

- To było exposé na 2016 r. Ewa Kopacz naobiecywała rzeczy, których nie wprowadzi bo skończy się jej kadencja. Wydała wojnę batonikom w szkolnych sklepikach w klimacie samorządu szkolnego - wymieniał Szczerski w wypowiedzi dla portalu niezalezna.pl -  Po za tym to był cały ciąg oskarżeń wobec rządu Donalda Tuska, o to że nie wyrobił się z realizacją swoich zamierzeń - dodał.

W podobnym tonie wypowiedział się także rzecznik SLD Dariusz Joński.

"Jak słucham Premier Kopacz to zastanawiam się co robił jej poprzednik.Po tym przemówieniu juz wiemy- nic!" - komentował na Twitterze na gorąco. Na swoim blogu dodał, zaś, że wystąpienie Kopacz było w istocie obietnicą wyborczą, mającą przekonać elektorat do zagłosowania na Platformę Obywatelską w przyszłorocznych wyborach. "Pani Premier Kopacz chciała dzisiejszym wystąpieniem kupić zniecierpliwiony i rozczarowany rządami Platformy elektorat . Ewa Kopacz obiecała więc dzisiaj wszystko, co tylko można było" - pisze Joński. I dodaje: "Pani Premier zapomniała chyba jednak, że będzie kierować pracami rządu przez najbliższy rok, a nie czteroletnią kadencję"

Dużo bardziej entuzjastycznie przemówienie przyjęli koledzy z partii nowej premier. Zdaniem Grzegorza Schetyny, było ono "konsekwentne, twarde i ambitne, po prostu bardzo dobre", zaś Donald Tusk przyznał, że Kopacz mu zaimponowała.

- Nawet lekko z zazdrością tego słuchałem. Moje expose były albo długie, albo z nieprzyjemnymi wiadomościami - powiedział dziennikarzom w Sejmie.

Różne były też reakcje publicystów. Tu z kpiny mieszały się z zachwytem. Jacek Żakowski z "Polityki" stwierdził, że było to "prawdopodobnie najlepsze exposé w dziejach III RP".

Dziennikarz chwalił Kopacz za "mistrzowskie" zwrócenie się do Donalda Tuska i oznajmienie, że to ona jest premierem, a także za gest w stronę Jarosława Kaczyńskiego i apel o przerwanie nienawiści. Żakowski był również zadowolony z programu przedstawionego przez Kopacz.

"Na pewno nie wszystko się uda, bo nigdy wszystko się nie udaje. Ale nawet jeżeli uda się tylko połowa i nawet jeżeli połowa wymienionych terminów będzie przekroczona, Polska będzie lepsza" - podsumował.

Pozytywnie wystąpienie Kopacz ocenił też Paweł Reszka z "Tygodnika Powszechnego", który również zwrócił uwagę na odcięcie się od Tuska i "wyciągnięcie ręki" do PiS-u. Najważniejsze dla pani premier jest jednak to, że potrafiła porwać swoją partię. Najważniejsze zdaniem Reszki był jednak efekt, jaki expose może mieć dla własnej partii Kopacz.

"PO klaskała jej na stojąco (to oczywiste), ale na twarzach posłów widać było autentyczny, od dawna nie widziany entuzjazm. Jeśli Platforma uwierzy w Kopacz, to kto wie: być może wygra kolejne wybory" - napisał Reszka.

Nie wszyscy byli jednak zadowoleni z treści wystąpienia nowej premier. Głównym zarzutem jest wielość i nierealistyczność obietnic.

"Mam kłopot: jak nazwać żeński odpowiednik politycznego Św. Mikołaja? Jakieś propozycje?" - ironizował na Twitterze Leszek Balcerowicz.

"Czy PEK [Premier Ewa Kopacz-przyp. osk] już wyjaśniła, jak zamierza wprowadzić urlop rodzicielski dla pracujących na umowie o dzieło?" - dopytywał publicysta "W Sieci" Łukasz Warzecha.

"Exposé w skrócie: Przez siedem lat nie zrobiliśmy nic. Ale już od 2016 roku... - drwił dziennikarz "Do Rzeczy" Marek Magierowski.

Z kolei były polityk m.in. PiS i PJN Marek Migalski zwrócił uwagę, że to nie treść przemówienia była dla premier i Platformy najważniejsza.

"Katastrofy wizerunkowej nie było. Nawet odwrotnie. Wieczorem to będzie dobrze wyglądało w serwisach. A o to w sumie chodzi" - ocenił Migalski.

Z Migalskim zgodził się politolog Olgierd Annusewicz z UW.

"Retorycznie przemyślane. bez 'fajnej współpracy i kochania ludzi'. Dużo drobiazgowych konkretów. No i silnie symboliczne" - podsumował ekspert.

Sejmowe wystąpienie Ewy Kopacz wzbudziło mieszane reakcje wśród komentujących je polityków i publicystów. Zdaniem większości, pod względem wizerunkowym Kopacz wypadła zdecydowanie lepiej niż podczas konferencji prasowej, na której przedstawiła skład swojego rządu. Dużo większe kontrowersje wywołała natomiast sama treść przemówienia Kopacz i złożone przez nią obietnice, których w 44-minutowej wypowiedzi było prawie trzydzieści.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Polityka
Sondaż: Dymisja rządu Donalda Tuska? Więcej Polaków przeciw niż za
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos po przegranych wyborach. „Dla mnie to trudny moment”
Polityka
Polityczne Michałki: Tusk opanowuje kryzys, Nawrocki mebluje Kancelarię, kłótnia Trump-Musk
Polityka
Nieprawidłowości przy głosowaniu? Jest komentarz Donalda Tuska
Polityka
Xi Jinping gratuluje Karolowi Nawrockiemu. Pisze o „tradycyjnej przyjaźni”