Reklama

Siemoniak: Taka uroda PO - tu nikt nikogo nigdy nie oszczędzał

- W PO jest wiele bardzo doświadczonych osób, z niejednego pieca chleb jedli i nie mają żadnego problemu z powiedzeniem, że coś im się nie podoba. Zwłaszcza że Borys Budka sam do tego zachęcał - powiedział Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący Platformy, zaznaczając, że „jeżeli taka dyskusja przenosi się do mediów, zawsze szkodzi partii”.

Aktualizacja: 21.05.2021 06:13 Publikacja: 20.05.2021 21:58

Siemoniak: Taka uroda PO - tu nikt nikogo nigdy nie oszczędzał

Foto: PAP/ Marcin Obara

qm

W ubiegłym tygodniu Ireneusz Raś i Paweł Zalewski zostali decyzją zarządu Platformy Obywatelskiej wykluczeni z szeregów Platformy Obywatelskiej. Wcześniej obaj posłowie krytycznie oceniali kierowanie Platformą przez Borysa Budkę.

Wtorkowe spotkanie parlamentarzystów i parlamentarzystek Platformy nie zakończyło się żadnym przełomem, ale i tak uznawane jest w partii za dobry krok. Borys Budka i Rafał Trzaskowski bardzo długo odpowiadali na zarzuty i próbowali wyjaśniać wątpliwości - pisał w „Rzeczpospolitej” Michał Kolanko:

Dowiedz się więcej: Platforma szuka oczyszczenia

- To było spotkanie parlamentarzystów Platformy. To nie było spotkanie parlamentarzystów z przewodniczącym, chociaż Borys Budka mu przewodniczył - relacjonował w rozmowie z dziennikiem „Polska The Times” Tomasz Siemoniak. Dodał, że w trakcie spotkania nie pojawiły się żądania dymisji przewodniczącego PO.

- Rozmowa była bardzo długa, ponad pięćdziesiąt kilka osób zabrało głos, nie było żadnych ograniczeń czasowych, stąd spotkanie trwało blisko sześć godzin. Zwyciężył rozum i racjonalność. I przekonanie, że dużo więcej nas łączy, mimo różnic zdań, niż dzieli - mówił Siemoniak.

Reklama
Reklama

Wiceszef Platformy zaznaczył, że „słów krytyki było bardzo wiele”. - Taka uroda Platformy - tu nikt nikogo nigdy nie oszczędzał. Nawet kiedy Platformie szefowali poprzedni przewodniczący, ludzie nigdy nie bali się zabierać głosu - przekonywał.

- W PO jest wiele bardzo doświadczonych osób, z niejednego pieca chleb jedli i nie mają żadnego problemu z powiedzeniem, że coś im się nie podoba. Zwłaszcza że Borys Budka sam do tego zachęcał, tłumacząc, że wewnętrzne, zamknięte spotkania to jest forum do dyskusji, krytyki czy wysuwania jakichś propozycji, a nie forum publiczne. Jeżeli taka dyskusja przenosi się do mediów, zawsze szkodzi partii - dodał.

Zdaniem Siemoniaka „w tej chwili jakiekolwiek dywagacje o zmianie przewodniczącego działają na niekorzyść Platformy”. - Mówię to także z pozycji osoby, która była kontrkandydatem Borysa Budki w wyborach na szefa PO - podkreślił. - Uważam, że w takich momentach trzeba się kierować interesem partii, a nie emocjonalnymi odczuciami czy interesem własnym. Panuje złudzenie, że wymiana przewodniczącego jest jakąś cudowną receptą na sukces, nie jest. Ciągły postulat zmiany władz to droga do konfliktu - ocenił wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jarosław Kaczyński: PiS przygotował projekt zmian w ochronie zdrowia
Polityka
Rzecznik rządu: PiS z Konfederacją i Braunem u władzy to najgorszy scenariusz dla Polski
Polityka
Co musi poprawić Donald Tusk? O to zapytano wyborców różnych partii
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Święta u polityków. Pałac bez Chanuki, Sejm bez szopki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama