- To jest przede wszystkim afera Jarosława Kaczyńskiego, bo to jemu Hofman zawdzięczał swoją pozycję w PiS - powiedział Michał Kamiński w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i".
- Jarosław Kaczyński wiedział, kim był Adam Hofman, świadczą o tym jego słowa, kiedy powiedział, że woli mieć armię zapitą, ale bitną niż miłych chłopców - mówił Kamiński.
W jego ocenie prezes PiS-u stawiał na Hofmana "z całą cyniczną świadomością, że stawia na człowieka złego". - Hofmana wiele razy zawieszano, Jarosław Kaczyński to tolerował, pokazał, że dla politycznych celów jest w stanie przymykać oko na to, jaką ci ludzie mają moralność - ocenił Kamiński.
Kamiński dodał, że afera z wyjazdem byłych już posłów PiS-u będzie dobrym wytłumaczeniem w razie, gdyby PiS osiągnęło słaby wynik w najbliższych wyborach samorządowych. - Paradoksalnie Jarosław Kaczyński nie jest teraz strasznie smutny. I tak zrozumiał, że z Ewą Kopacz przegrał wybory, więc ma dzisiaj kozła ofiarnego, znowu stanie w niedzielę przed swoimi wyborcami i to będzie porażka numer 8, będzie próbował uciekać od odpowiedzialności. Adam Hofman będzie do tego idealny - stwierdził.
Były europoseł uważa jednak, że "lider partii nie może ciągle zwalać winy za przegrane wybory na innych". - Adam Hofman nie spadł z kosmosu, Adam Hofman był wynikiem polityki Jarosława Kaczyńskiego. To Jarosław Kaczyński sprowadza na swoją partię porażkę, a nie Adam Hofman - podkreślił.