Prezes PiS mówił w piątek w Radomiu, że jest to miasto, które dla Polski znaczy wiele. - To jednocześnie miasto, które doznało w ciągu ostatnich dziesięcioleci wielu krzywd. Najpierw krzywdzili komuniści (...) za bunt, którego tak bardzo się przestraszono - mówił Kaczyński.
Jak dodał, obecnie Radom też jest krzywdzony, bo zostało zniszczone to, "co było szansą dla rodzin radomskich". Kaczyński tłumaczył, że mówi o przemyśle, bo to jego zdaniem "sprawa numer jeden, nie tylko w sensie gospodarczym, ale i społecznym".
- Praca tu, w wielkiej mierze, to przemysł - ocenił, podkreślając, że w związku z tym niezbędna jest odbudowa przemysłu - zarówno w Radomiu, jak i w całym kraju.
Kaczyński mówił, że radomianom obiecywano wiele. - Miał być cud, a co mamy - widzimy wszyscy. Mamy bezrobocie, masowe wyjazdy, nierozwiązane problemy społeczne i gry, gry medialno-polityczne - zaznaczył.
Podkreślił, że osoba, która dziś prowadzi grę, "która ma wprowadzać w błąd" to premier Ewa Kopacz, "która ma nazwisko związane z tym regionem". Dodał, że szefowa rządu mówi, że chce być blisko ludzi.