Reklama

SLD: Kandydat na prezydenta zamiast rozliczeń

W sobotę SLD może ogłosić swojego kandydata na prezydenta. W czwartek prowadzono konsultacje z potencjalnymi kandydatami.

Aktualizacja: 05.12.2014 07:32 Publikacja: 05.12.2014 01:00

SLD: Kandydat na prezydenta zamiast rozliczeń

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

W Sojuszu zagęszcza się atmosfera przed sobotnią Radą Krajową. Działacze w nieoficjalnych rozmowach mówią, że wyniki wyborów samorządowych to wielka katastrofa, z której trzeba wyciągnąć radykalne wnioski, inaczej partia zniknie ze sceny.

Krytyki pod adresem swojej formacji nie szczędzi Grzegorz Napieralski, były lider SLD. Mimo ostrzeżeń ze strony kierownictwa, że taką postawą szkodzi partii i może zostać zawieszony w prawach członka w czwartek w RMF FM mówił, że albo będzie wielka zmiana i budowanie czegoś innego, albo SLD nie będzie. Można się spodziewać, że podobnie będzie mówił także w sobotę.

Do krytycznych wystąpień szykują się też inni działacze. Sobotnie posiedzenie nie przebiegnie więc po myśli kierownictwa partii, które postanowiło odłożyć podsumowanie kampanii samorządowej na styczeń, a w sobotę skupić się na nowych celach, czyli na nowej strategii określanej skrótowym hasłem: „Bliżej ludzi, dalej od PO" oraz na kandydacie na prezydenta.

W partii można usłyszeć, że kierownictwo zamierza ogłosić w sobotę nazwisko kandydata i rzucić się w wir przygotowań do kampanii prezydenckiej. Kandydat ma być osobą, która mogłaby liczyć nie tylko na głosy wyborców SLD, ale też przyciągnąć nowe środowiska.

Na giełdzie nazwisk wymieniani są: poznańska posłanka SLD Krystyna Łybacka, związana z Twoim Ruchem Barbara Nowacka – córka Izabeli Jarugi-Nowackiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Mówi się także o Katarzynie Piekarskiej, Wojciechu Olejniczaku,  oraz Grzegorzu Kołodce – byłym ministrze finansów w lewicowych rządach.

Reklama
Reklama

Olejniczak pytany kilka dni temu przez dziennikarzy, czy będzie walczył o prezydenturę, odparł, że nic o tym nie wie. A w nieoficjalnych rozmowach z działaczami Sojuszu można usłyszeć, że odmówił startu.

Niektórzy politycy SLD twierdzą, że tylko Grzegorz Kołodko wyraził zgodę i dlatego to właśnie on powalczy o prezydenturę pod szyldem Sojuszu. Do soboty sporo jeszcze może się zmienić, więc trudno przesądzić, że charyzmatyczny ekonomista, który przewidział kryzys 2007 roku, rzeczywiście będzie kandydatem Sojuszu na prezydenta. Tym bardziej że jeszcze w czwartek trwały konsultacje w sprawie kandydata na prezydenta m.in. z Joanną Senyszyn, Piekarską i Ryszardem Kaliszem.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sondaż: Jak kontrowersje ws. wypłaty środków z KPO wpłynęły na postrzeganie rządu?
Polityka
Kulisy rozmowy Nawrockiego z Trumpem. „Tusk może sobie pluć w brodę”
Polityka
Spotkanie Nawrocki-Tusk. Pierwsza taka rozmowa prezydenta z premierem
Polityka
Jeszcze więcej wątpliwości wokół dotacji z KPO
Reklama
Reklama