Reklama

Ludowcy wybrali Adama Jarubasa

Marszałek województwa świętokrzyskiego będzie kandydatem PSL na prezydenta.

Aktualizacja: 30.01.2015 19:56 Publikacja: 30.01.2015 19:35

Janusz Piechociński

Janusz Piechociński

Foto: Fotorzepa,Jerzy Dudek

Naczelny Komitet Wykonawczy  w piątek wieczorem, po trzygodzinnej dyskusji zdecydował, że rekomenduje Radzie Naczelnej Adama Jarubasa jako kandydata na prezydenta. To oznacza, że Bronisław Komorowski będzie miał jeszcze jednego konkurenta w wyścigu prezydenckim. Nie wykluczone, że ta decyzja przesądzi o dwóch turach wyborów prezydenckich, bo im więcej kandydatów tym trudniej będzie Bronisławowi Komorowskiemu, niewątpliwemu faworytowi w tych wyborach zdobyć bezwzględną większość głosów już w pierwszej turze.

Adama Jarubas, wiceprzewodniczący partii i szef ostatniej kampanii ludowców do europarlamentu jest jednym z najbliższych współpracowników obecnego prezesa PSL. To m.in. dzięki  poparciu Jarubasa  Janusz Piechociński wygrał rywalizację o przywództwo w partii z Waldemarem Pawlakiem na ostatnim kongresie. Nic dziwnego, że Piechociński podczas wielotygodniowych konsultacji przekonywał działaczy terenowych, żeby postawili na kandydata Jarubasa, który mógłby konkurować z Andrzejem Dudą z PiS i Magdaleną Ogórek z SLD, czyli z politykami młodszej generacji, powoli wypierającymi ze sceny pokolenie okrągłostołowe. Najwyraźniej argumenty prezesa przekonały ludowców, którzy uważali, że w roku gdy ruch ludowy obchodzi 120-lecie swojego istnienia wystawienia partyjnego kandydata na prezydenta jest obowiązkiem Stronnictwa.

Sam Jarubas był wyraźnie zainteresowany startem w wyborach prezydenckich, bo bez wątpienia z lidera regionu ma szansę stać się ogólnopolską gwiazdą. W piątkowej audycji W Polskim Radiu deklarował, że jest gotów na wszelkie wyzwania.

- Jesteśmy w stanie w wyborach prezydenckich osiągnąć wynik dwucyfrowy – mówił marszałek województwa świętokrzyskiego. I przekonywał, że „ partia, która ma aspiracje do rządzenia krajem nie powinna rezygnować z wyborów prezydenckich". - Wierzę, że kandydat, którego poprze PSL, nie przyniesie wstydu. Po wyborach samorządowych, dobrych dla nas, jest dobry duch i entuzjazm wśród działaczy – dodał marszałek województwa świętokrzyskiego.

Jednak krytycy jego kandydatury podkreślali, że z Jarubasem w roli pretendenta do urząd prezydenckiego wynik wyborów będzie bardzo mizerny, bo poza województwem świętokrzyskim ten polityk jest mało znany. A po tym gdy PSL w wyborach samorządowych zdobyło 24 proc. głosów, wcale nie ma ochoty na słaby wynik w wyścigu prezydenckich. Nie bez znaczenia w tych rachubach był też fakt, że PSL-owi grozi ponownie utrata subwencji z budżetu państwa, bo PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe partii. Jeżeli Sąd Najwyższy, do którego odwołało się Stronnictwo podzieli stanowisko PKW to ludowcy stracą ok. 4.8 mln zł z tytułu subwencji, a ciągle jeszcze spłacają wielomilionowy dług jaki mają wobec skarbu państwa. W takiej sytuacji wcale im się nie uśmiechało wydawanie pieniędzy na z góry przegraną kampanię prezydencką.

Reklama
Reklama

Najwyraźniej jednak przeważyło przekonanie, że poważna partia musi stanąć do wyborów prezydenckich pod własnym szyldem, tym bardziej, że kilka miesięcy będzie musiała walczyć o wynik w wyborach parlamentarnych. A reklama w czasie wyborów prezydenckich jest nie do przecenienia.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy ranking zaufania: Karol Nawrocki na czele, Jarosław Kaczyński jak Grzegorz Braun
Polityka
Czy Wołodymyr Zełenski wystąpi w Sejmie? Włodzimierz Czarzasty o ustaleniach
Polityka
Tomasz Trela: Najgorzej byłoby ustępować Karolowi Nawrockiemu
Polityka
Czarnek: Partie na prawo od PiS mają 20 proc. poparcia, potrzebujemy nowego programu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama