Żyrinowski był gościem programu "Lista Norkina" w telewizji NTV. Zdaniem wiceprzewodniczącego rosyjskiej Dumy Niemcow był człowiekiem Stanów Zjednoczonych. Amerykański rząd zabiegał, by doprowadzić go do władzy w Rosji.

- Popatrzmy na reakcję ze strony USA po zabójstwie Borysa Niemcowa. Z jakiego powodu tak bardzo tym się interesują? Niemcow był w rządzie rosyjskim w zeszłym stuleciu. Wszyscy w kraju o nim zapomnieli. Niemcow był człowiekiem USA! Były ambasador Michael McFaul sam mówił, że znał Niemcowa od 30 lat. Słyszałem jego słowa w radiu. Przez 30 lat Stany Zjednoczone próbowały doprowadzić Niemcowa do władzy w Rosji, podobnie jak Petra Poroszenkę na Ukrainie – powiedział na antenie Żyrinowski.

Wśród innych amerykańskich agentów wymienił Aleksieja Nawalnego i Michaiła Chodorkowskiego.

- Oni (Amerykanie – red.) spisali go (Niemcowa – red.) na straty. Teraz ich głównym klientem jest Nawalny. Teraz oni go chronią. Jest też Chodorkowski. Nie wiedzą, kogo wybrać, kto z nich ważniejszy. To kreatury Ameryki. Podobnie jak ekipa Petra Poroszenki w Kijowie – dodał.

Żyrinowski uważa, że winnym zabójstwa jest sam Niemcow. Przez prowadzoną przez siebie politykę naraził się różnym grupom politycznym. - On parł naprzód, nie zatrzymywał się. Szybkość, która osiągnął, doprowadziła do katastrofy. Inni politycy opozycji zachowywali się inaczej - powiedział.