Gdyby wybory do Sejmu odbyły się w ostatnią niedzielę, PO poparłoby 37 proc. badanych. To najlepszy rezultat tej partii od ponad dwóch lat, czyli od czasu, kiedy publikujemy sondaże IBRiS.
W stosunku do poprzedniego pomiaru sprzed dwóch tygodni partia rządząca zyskała 1 pkt proc. Tym samym jej przewaga nad PiS (33 proc. – bez zmian) zwiększyła się do 4 pkt.
Po 7 proc. zwolenników mają SLD i PSL. Lewica traci jednak 1 pkt, a notowania ludowców są stabilne. Nie zmienia się sytuacja partii pod progiem wyborczym. KORWiN popiera 4, Twój Ruch 2, a Ruch Narodowy 1 proc. ankietowanych. Nieznacznie spadła liczba osób, które deklarują, że pójdą na wybory, a wciąż nie wiedzą, na kogo zagłosują. Jest ich teraz 8 proc.
Choć strata PiS do PO od miesiąca się powiększa, to notowania obu głównych partii od dawna nie były tak wysokie. Na na jedną lub drugą wskazuje siedmiu na dziesięciu badanych. W pomiarach IBRiS to zjawisko, które występuje od niedawna. Dotąd, gdy któraś partia notowała wzrost poparcia, druga dołowała, co sprawiało, że łączne poparcie PO i PiS oscylowało około 60 proc.
Przełom nastąpił w drugiej połowie zeszłego roku. Najpierw po zjednoczeniu prawicy wzrosły notowania PiS, potem po europejskim awansie premiera Donalda Tuska zaczęła zwyżkować PO. Od tego czasu (wrzesień zeszłego roku) żadna z tych partii nie utraciła dużych grup wyborców, przez co stopniowo doszliśmy do obecnego poziomu ich dominacji.