W czwartek marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował, że składa rezygnację z pełnionej funkcji. Poinformował jednocześnie, że podczas swojej działalności nie złamał prawa. Dzień później Sejm zdecydował, że nowym marszałkiem będzie dotychczasowa szefowa MSWiA Elżbieta Witek.
- Mówi się, że w oku cyklonu jest najciszej, więc ja mam taką nadzieję, że do końca tej kadencji, a to już zostało niewiele czasu, uda się jednak tę ciszę jakoś odnaleźć - mówiła Witek w sobotę w TVP. - Uważam, że my wszyscy mamy jednakowy mandat – mandat posła. I wszyscy byliśmy wybrani w demokratycznych wyborach, dlatego każdy jest ważny w tym Sejmie, każdy ma swoich wyborców i każdy zasługuje na szacunek, na to, żeby być wysłuchanym. Ale też zależałoby mi na tym, myślę, że także, tym, którzy nas oglądają, którzy oglądają obrady Sejmu, żeby jednak to była debata merytoryczna - dodała.
Zdaniem nowej marszałek w parlamencie "bardzo często pojawiają się inwektywy zupełnie niepotrzebne". - I to napędzanie agresji, jeden przeciwko drugiemu, do niczego dobrego nie prowadzi. Chciałabym, mam nadzieję, że to się uda, przy współpracy z wicemarszałkami, przy współpracy z całą izbą, żeby jednak spokojnie tę kadencję móc zakończyć - mówiła.
- Ja myślę, że to nie jest tak, że nagle znajdę jakiś cudowny środek i wszystko się zmieni, bo to już trwa cztery lata i to jest taka trochę socjotechnika – wypuszczanie niektórych posłów, którzy specjalizują się w tym, żeby takie awantury w Sejmie wszczynać. Zupełnie niepotrzebnie, bo ja wiem, że ludzie tego nie lubią - zauważyła.
Witek skrytykowała jednak opozycję, która - według niej - "skupiła się bardziej na tym, żeby krytykować wszystko, co robi Prawo i Sprawiedliwość, natomiast nie przedstawia żadnych konkretnych propozycji, które byłyby lepsze od propozycji PiS". W tym kontekście jej zdaniem krótka kampania wyborcza jest dobrym rozwiązaniem. - Gdyby była dłuższa kampania, ona miałaby sens wtedy, gdybyśmy się spierali na konkretne programy. Ale my nie możemy się spierać na programy, bo ich nie ma. Kilka haseł, które opozycja przedstawiła, to są tylko hasła. To nie są żadne szczegółowe opracowania, żadne projekty ustaw, bo tego nie ma, a więc po co wydłużać kampanię wyborczą – po to, żeby delektować się właśnie atakami? - przekonywała