Prezydent Bronisław Komorowski mówi: „wara politykom od wtrącania się w pracę sądów". Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego wyrok na Mariusza Kamińskiego jest elementem kampanii wyborczej. Dlaczego politycy PiS podważają wyroki sądów?
Joachim Brudziński, poseł, przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS: Bronisław Komorowski mówiący „wara" pokazuje, że nie rozumie czegoś oczywistego, że sędziowie nie są nieomylni, że samo założenie togi sędziowskiej nie powoduje, że na sędziego spływa cała mądrość tego świata. Świętym prawem demokracji jest komentowanie wyroków sadowych i odwoływanie się od nich do wyższej instancji.
Wyrok sądu, o którym mowimy jest rażąco niesprawiedliwy, absurdalny, haniebny i rażąco sprzeczny ze społecznym odczuciem sprawiedliwości społecznej. Za rządów PO wsadza się do więzienia tych, którzy walczyli z korupcją.
Sad uznał, że Kamiński przekroczył uprawnienia, nadzorując operację specjalną CBA w sprawie afery gruntowej w 2007 r.
Warto pamiętać, że zarzuty w tej sprawie Mariusz Kamiński dostał po wykryciu i ujawnieniu afery hazardowej, w którą zamieszani byli posłowie i ministrowie PO, i były podstawą do odwołania go przez Donalda Tuska z funkcji szefa CBA. Czy to przypadek? Ten sam sąd, tylko w innym składzie orzekającym, dwukrotnie orzekł, że naruszenia prawa nie było, że były podstawy do wszczęcia operacji specjalnej, że funkcjonariusze CBA mieli prawo podjąć prowokację. Byli to sędziowie o znacznie dłuższym stażu i doświadczeniu. Mówienie "wara, nie komentujcie błędnych wyroków urzędniczych" traktuję jako jeszcze kolejny absurd i wpadkę prezydenta.