Reklama

Czy Andrzej Duda będzie premierem?

Nawet jeśli wygramy, Jarosław Kaczyński nie musi być premierem – przekonują politycy prawicy.

Aktualizacja: 28.04.2015 23:16 Publikacja: 28.04.2015 22:50

Andrzej Duda nie jest entuzjastą wystawienia go na premiera

Andrzej Duda nie jest entuzjastą wystawienia go na premiera

Foto: PAP

Prawo i Sprawiedliwość rozważa już strategie wojenne na jesienne wybory parlamentarne. Choć kampania prezydencka w pełni, a Andrzej Duda ma spore szanse przejść do drugiej tury, w PiS spoglądają już w przyszłość.

– Ostatnio odżyła nadzieja na zwycięstwo Dudy już teraz. Sondaże są optymistyczne. Przy wsparciu Pawła Kukiza i ewentualnie Janusza Korwin-Mikkego pokonanie Bronisława Komorowskiego jest bardzo realne – próbuje nas przekonać jeden z posłów PiS.

Co jednak, jeśli tak się nie stanie? – Jeśli minimalnie przegra, to poważnie rozważany będzie scenariusz z Dudą w roli kandydata na premiera – przyznaje nasz rozmówca. Pisał o tym kilka tygodni temu „Newsweek", dziś pomysł nabiera kształtów.<

Jak przekonują nas w PiS, ten plan dawałaby realną szansę na przebicie szklanego sufitu: – Dziś zdobywamy maksymalnie 32–34 proc. Jeśli na Dudę zagłosuje np. 45 proc., to później łatwiej będzie tych wyborców utrzymać.

Z naszych informacji wynika jednak, że w partii starają się o tym głośno nie mówić. – Nikt tego pomysłu nie lansuje. Jeśli ktoś by zaproponował taki scenariusz prezesowi, to byłby samobójcą – twierdzi osoba znająca kulisy sprawy. Dlatego też nikt nie chce o tym mówić pod nazwiskiem. – Kaczyński jest bardzo na to wyczulony i zaraz zaczął węszyć spisek – dodaje. Kto więc jest autorem tej koncepcji? – To pomysł prezesa i na razie on nad nim rozmyśla – przekonuje inny poseł partii Kaczyńskiego. Jego zdaniem to bardzo realny scenariusz, bo Duda już zdał test wierności. – Nie uderzyła mu woda sodowa, jest w stałym kontakcie z prezesem, odbiera telefony – podkreśla nasz rozmówca. Inny dodaje: – Swoją lojalność udowodnił już kiedyś przy secesji Solidarnej Polski. Ziobro bardzo liczył, że Duda z nim pójdzie, ale ten pozostał przy Kaczyńskim.

Duda premierem to pomysł Kaczyńskiego – twierdzi jeden z posłów PiS

By plan pod tytułem „Premier Duda" mógł być realizowany, musiałoby się wydarzyć jednak kilka rzeczy. Po pierwsze, Duda musiałby wejść do drugiej tury. Po drugie, musiałby w niej osiągnąć przynajmniej czterdzieści kilka procent. – Inaczej to by nie miało sensu – tłumaczy jeden z posłów PiS.

Zwolenniczką takiego scenariusza miałaby być Beata Szydło. Jak twierdzą nasze źródła, w przypadku przegranej w II turze musiałaby się wytłumaczyć ze zmarnowania kilkunastu milionów wydanych na kampanię Dudy. – Jeśli to on będzie kandydatem na premiera, będzie mogła powiedzieć, że to dobra inwestycja, a przegraną łatwo przekuć w sukces – twierdzi jeden z posłów.

Reklama
Reklama

Nie wszyscy w PiS są jednak zwolennikami ewentualnego wystawienia Dudy na premiera. – Żeby PiS wygrał wybory parlamentarne, musi mieć jasny i konkretny program firmowany przez Jarosława Kaczyńskiego. Scenariusz z Dudą w ogóle mnie nie przekonuje – ocenia jeden z najwierniejszych prezesowi PiS posłów.

– To nie byłby dobry scenariusz, bo w kampanii Dudy źle skierowano przekaz. Sztabowcy uznali, że wciąż część PiS na niego nie chce głosować, dlatego kazali mu głosić treści bardziej twardogłowe – twierdzi jeden z bardziej liberalnych posłów prawicy. – Tak zmarnowano szansę, by otworzył PiS na nowych wyborców.

Najbardziej sceptyczny w kwestii kandydowania na premiera jest jednak sam Duda. Powód? Musiałby wtedy wystartować w wyborach do Sejmu i zrezygnować z mandatu w Parlamencie Europejskim. – A to by oznaczało kilkakrotne zmniejszenie dochodów i brak prawa do emerytury europejskiej. Trudno mu się dziwić – uważa jeden z posłów PiS.

Przeciwna ma być również żona Dudy. – Ona wolałaby, żeby Andrzej nie angażował się tak mocno w politykę – twierdzi nasz rozmówca.

Wszystko w rękach Kaczyńskiego. Żadna z decyzji nie będzie na pewno wymuszona przez partię. – Jeśli prezes ogłosi, że to on jest kandydatem, to nikt z tym dyskutować nie będzie. Ale z przyczyn wizerunkowych może się zdecydować na mechanizm z Dudą. Byłby on wtedy kandydatem zmiany, nie tylko państwa, ale też pokoleniowej i jakościowej. W starciu z nim Ewa Kopacz nie miałaby szans – dumnie przekonuje poseł PiS.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama