Była to reakcja prezesa PiS na kazanie arcybiskupa z 1 sierpnia, w którym mówił on m.in. że "czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, ale tęczowa". 11 sierpnia w Częstochowie arcybiskup mówił z kolei, o groźnych ideologiach gender i LGBT
- PiS-owi, Jarosławowi Kaczyńskiemu bardzo zależy na tym, żeby odejść od wszystkich bieżących kłopotów, które ma PiS, czyli zapaści w służbie zdrowia, edukacji, wojsku i paru innych sprawach i przenieść ten spór na ten poziom ideologiczny, bo tam ma poparcie Kościoła - oceniła w TVN24 Joanna Kluzik-Rostkowska. Posłanka PO dodała, że "paradoksalnie najwięcej dla sprawy LGBT robi w tej chwili PiS i Kościół, bo najwięcej o tym mówi".
W reakcji na te słowa Czarnecki podkreślił, że prezes Kaczyński "jest wolnym Polakiem w wolnym kraju i może wypowiadać swoje zdanie, i wypowiada, i dobrze, że wypowiada". - W Polsce jest wolność słowa i będziemy z tej wolności korzystać - dodał.
Czarnecki zapewnił jednocześnie, że PiS nie obawia się "merytorycznej bitwy na programy".