Po prawie ośmiu latach rządów Platformy mówi Pani nagle - zadbajmy o dostatek? Nie za późno partia rządząca przypomina sobie o obywatelach?
- Przez 8 lat zrobiliśmy wiele, by ułatwić życie Polakom, poprawialiśmy standard ich życia. Budowaliśmy drogi i autostrady, orliki i infrastrukturę lokalną. To już Polakom nie wystarcza. Wynik wyborów prezydenckich był dla nas nauczką. Spełniam swoje obietnice wymienione w expose 1 października 2014 r. Mogę dzisiaj stanąć przed Polakami i powiedzieć, że w 8 miesięcy zrealizowałam już 80 proc. obietnic. Przez cztery następne miesiące będę kontynuować ten program. Złożyłam Polakom obietnicę, której dotrzymuję. Przez kolejne lata, razem z Polakami, chcę urządzać nasz wspólny dom.
Ale mimo tego, że rząd realizuje obietnice Polacy wystawili słony rachunek Platformie.
- Bardzo poważnie potraktowaliśmy zdanie wyborców. Nasi wyborcy mieli prawo być na nas źli, ale jesteśmy w trakcie zmian. Po prostu wyciągnęliśmy wnioski.
Donald Tusk powiedział kiedyś, że stał się socjaldemokratą. Przedstawione przez panią propozycje też tworzą bardzo socjalny program. Z jakim programem PO idzie do jesiennych wyborów. Socjalnym, czy chce wrócić do liberalnych korzeni?