Kurski przekonywał, że objazd Kopacz po kraju i wyjazdowe posiedzenia rządu to gigantyczna operacja socjotechniczna. - To, co robi pani Kopacz i jej sztab to cyrk obwoźny i sprowadzenie polityki do czystej cepelii - mówił Kurski w porannym programie we "Wstajesz i wiesz".

- Mam wrażenie, że obwoźne posiedzenia rządu to jest jakiś kabaret. To posiedzenia rady nadzorczej Banku Zbożowego prezesa Dyzmy. Dyzma miał dyrektora Krzepickiego, teraz jest nim Michał Kamiński, który szepce coś od czasu do czasu pani premier - ironizował Kurski.

Kurski skrytykował też deklaracje Kopacz w sprawie imigrantów. Polska ma przyjąć dwa tysiące osób w ramach unijnych planów przesiedlania i relokacji uchodźców. "Kopacz klepie wszystko to, co każe jej szef Rady Europejskiej Donald Tusk" uważa Kurski.

Źle ocenił też działania rządu w sprawie dopalaczy: - Pani Kopacz robi dobrą minię do złej gry, a pięć lat temu wmawiała nam, że mamy najlepszą ustawę antydopalaczową w Europie. Dziś umierają ludzie, a pani Kopacz chce jeszcze na tym zbijać kapitał polityczny - twierdził Kurski.