Reklama

Tę minę można rozbroić

Prof. Jan Majchrowski: Obywatele chcieli mieć aktywnie działającego prezydenta, dlatego wybrali Andrzeja Dudę.

Publikacja: 19.08.2015 20:59

Prof. Jan Majchrowski: referendum rozpisano instrumentalnie

Prof. Jan Majchrowski: referendum rozpisano instrumentalnie

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Rzeczpospolita: Prezydent Andrzej Duda z prawnego punktu widzenia ma w sprawie referendum dość jasny wybór. Może nic nie robić i zostawić sprawę własnemu biegowi. Referendum 6 września, jak wszystko wskazuje, skończy się niską frekwencją i na dłużej kompromitacją jako procedura i forma sprawowania władzy przez naród.

Prof. Jan Majchrowski, konstytucjonalista: Przede wszystkim w poczuciu odpowiedzialności za państwo warto byłoby coś z tym zrobić. Niektóre pytania, jakie narodowi postawił były prezydent Bronisław Komorowski, budzą zasadnicze wątpliwości. Na przykład odpowiedzi twierdzącej na pytanie o zmianę systemu finansowania partii nie da się jednoznacznie zinterpretować, nie wiadomo bowiem, o jaką zmianę chodzi. W świetle uchwalonej niedawno przez Sejm ustawy także pytanie w kwestii interpretacji prawa podatkowego stało się niemal bezprzedmiotowe. Pozostaje sprawa JOW, a ta zapewne upadnie wskutek niskiej frekwencji, czyniącej wynik referendum niewiążącym. Inaczej byłoby, gdyby odbyło się ono wraz z wyborami parlamentarnymi. Wówczas również koszty byłyby nieporównywalnie niższe.

Czy prezydent Duda może zablokować albo zmodyfikować pytania? W jakiej formie może to zrobić?

Bez zgody Senatu prezydent nie może zmodyfikować zadanych już pytań ani zmienić terminu referendum. To wynika jasno choćby z ustawy.

Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie, by prezydent zwrócił się do Senatu z wnioskiem o zgodę na modyfikację pytań lub zmianę niedogodnego terminu.

Reklama
Reklama

Owszem, może też wnioskować o odrębne referendum, które odbyłoby się także 6 września albo w innym terminie. Musiałby jednak uzyskać zgodę senackiej większości. Tej samej, która niefrasobliwie i szybko udzieliła jej prezydentowi Komorowskiemu, ale wobec prezydenta Dudy może już stosować obstrukcję, np. wykorzystując do maksimum konstytucyjne terminy w tej materii. Uważam ponadto, że prezydent może jednostronnie uchylić własne – w znaczeniu urzędowym, nie personalnym –postanowienie o rozpisanym już referendum. Senat udzielił bowiem prezydentowi zgody na wydanie określonego aktu stosowania prawa, mogącego w konsekwencji wywołać skutki w sferze stanowienia prawa, ale tym samym nie mógł i nie zobowiązał go do jego wydania. Było to wyłącznie uprawnienie prezydenta, nie Senatu. Prezydent ze swej prerogatywy mógł skorzystać albo nie. Działał tu nie tyle jako organ władzy wykonawczej, który dla swych aktów uzyskuje kontrasygnatę premiera, ile przede wszystkim jako głowa państwa mająca prerogatywy, a więc osobiste uprawnienia. Zgoda Senatu dotyczy zarządzenia referendum, nie zaś jego niezarządzenia, nie dotyczy więc anulowania już zarządzonego. Żaden przepis konstytucji czy ustawy nie krępuje działania prezydenta, a jeśli organ może wydać dany akt, to może go także uchylić, chyba że jest to ograniczone konkretnymi przepisami albo też akt wywołał już określony w nim skutek prawny. Konstytucja w kwestii referendum wymaga „zgody" Senatu na jego zarządzenie, nie zaś „współdziałania" prezydenta i Senatu. Sprawa ma jednak charakter precedensowy i dlatego jest dyskusyjna.

Pewnie najwygodniejsze dla prezydenta byłoby nicnierobienie. Żaden konstytucjonalista marnego słowa mu wtedy nie powie, ale czy byłaby to optymalna decyzja dla Polski?

Analizy politologiczne wskazują, że obywatele na swojego prezydenta wybrali Andrzeja Dudę, bo chcieli mieć właśnie prezydenta aktywnie działającego dla dobra państwa, a nie bywalca salonów. Szkoda, że musi on zaczynać urzędowanie od rozbrajania politycznej miny w postaci instrumentalnie rozpisanego przez jego poprzednika referendum.

—rozmawiał Marek Domagalski

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
„Polityczne Michałki”: Rosyjskie drony, kryzys Szymona Hołowni i polityczne manewry Konfederacji
Polityka
Jarosław Kaczyński komentuje słowa Donalda Trumpa. „Ja uważam inaczej”
Polityka
Donald Trump mówi o „pomyłce”. Prezydent USA usłyszał wiele głosów sprzeciwu, nie tylko z Polski
Polityka
Donald Tusk: Jeszcze dziś decyzje NATO ws. wschodniej flanki. Działania Rosji to nie pomyłki
Reklama
Reklama