Ludowcy czasem razem z Prawem i Sprawiedliwością

PSL będzie popierał nowy rząd w działaniach dotyczących polityki prorodzinnej. Zagłosuje m.in. za wprowadzeniem programu 500+.

Aktualizacja: 05.01.2016 06:06 Publikacja: 03.01.2016 18:24

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Opozycja totalna i krytyka wszystkich kolejnych działań nowego rządu. Tak wygląda obecna taktyka wobec PiS przyjęta przez Platformę Obywatelską i Nowoczesną.

Zupełnie inną przyjmuje były koalicjant Platformy – PSL. Ludowcy chcą pokazać, że polityka nie musi polegać na ciągłych sporach i kłótniach, ale że w przypadku niektórych rozwiązań rząd i opozycja mogą dyskutować konstruktywnie i zawierać kompromisy. Przykładem mogło być ubiegłotygodniowe głosowanie w sprawie podatku bankowego. Proponowaną przez PiS nową daninę poparli wszyscy obecni na sali sejmowej posłowie PSL.

– Nowa władza zapewniała, że te zmiany nie wpłyną na kieszenie klientów banków. Będziemy im teraz patrzeć na ręce i sprawdzać, czy tak jest w rzeczywistości – mówi „Rzeczpospolitej" prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Z naszych informacji wynika, że wprowadzenie podatku bankowego to niejedyne zmiany, za którymi PSL będzie podnosił ręce wspólnie z PiS. Ludowcy zagłosują również za programem 500+. – Będziemy popierać to rozwiązanie, ale oczywiście zgłosimy jakieś poprawki, które je usprawnią – przyznaje Kosiniak-Kamysz. – Jesteśmy partią prorodzinną – tłumaczy.

Ludowcy zastrzegają jednak, że to nie oznacza, iż staną się koalicjantem PiS. – Nie akceptujemy zmian z Trybunałem Konstytucyjnym czy mediami publicznymi. Będziemy twardą, ale konstruktywną opozycją – mówi rzecznik PSL Jakub Stefaniak. Przypomina też, że ludowcy są autorami innego programu wspierającego politykę demograficzną.

Chodzi o tzw. kosiniakowe, czyli nowe świadczenie, o które rodzice mogą się ubiegać od początku obecnego roku. Dzięki niemu kobiety, którym urodzi się dziecko, a które nie mogą skorzystać z urlopu macierzyńskiego lub rodzicielskiego, będą otrzymywać tysiąc złotych miesięcznie przez pierwszy rok życia dziecka. W przypadku urodzenia więcej niż jednego dziecka – maksymalnie przez 71 tygodni. Ma to być wsparcie dla ubezpieczonych w KRUS, studentek, pracujących na podstawie umów cywilnoprawnych i bezrobotnych, które dotąd pozbawione były takiej formy pomocy. Skorzysta z niego ponad 126 tys. rodziców. – To program, który trafia do najbardziej potrzebujących i wyprzedza 500+ – chwali się Kosiniak-Kamysz.

Politykom PSL nie podoba się tylko, że o wprowadzonych przez ich lidera, korzystnych dla społeczeństwa zmianach jest tak cicho. – Ministerstwo Pracy mogłoby się tym chwalić, bo to duży sukces, a tymczasem milczy – skarży się jeden z nich. Ludowcy mają za złe, że gdy Andżelika Możdżanowska z mównicy sejmowej przypominała o ich programie, rozległy się gwizdy. – Co zaskakujące, nie z ław rządowych, ale z tych, w których zasiada Platforma – mówi nam jeden z ludowców.

Polityka
Tomasz Siemoniak ujawnia liczbę osób, przeciwko którym użyto w Polsce Pegasusa
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Donald Tusk odwoła więcej ministrów, niż pierwotnie zapowiadano?
Polityka
Afera Pegasusa. Co ujawni w Sejmie minister Adam Bodnar?
Polityka
PiS układa listy śmierci na wybory do PE. Zaskakujące nazwiska na i poza listami
Polityka
Skandal wokół imprezy z Mateuszem Morawieckim