W związku z wydarzeniami wokół Trybunału Konstytucyjnego KE rozpoczęła w środę wobec Polski pierwszy etap procedury mającej na celu przeciwdziałanie zagrożeniom dla państwa prawa. Premier Beata Szydło zapewniła, że rząd będzie prowadził "aktywny dialog" z KE.
O decyzji KE, podjętej w wyniku przeprowadzonej wcześniej za zamkniętymi drzwiami debaty orientacyjnej komisarzy na temat sytuacji w Polsce, poinformował w Brukseli wiceszef Komisji Frans Timmermans. Podkreślił, że celem jest dialog z polskim rządem i wyjaśnienie problemów.
– Mój rząd nie będzie prowadził polityki zagranicznej na kolanach – mówiła Szydło. Sugerowała też, że trwające podczas jej wystąpienia posiedzenie KE zakończy się dla rządu pomyślnie. Powoływała się na swą wtorkową rozmowę z Jeanem-Claude,em Junckerem, przewodniczącym Komisji. Czytaj więcej
Słowa premier skomentował Ryszard Petru. - Polska jest teraz tak na kolanach jak nigdy, bo musi jechać na dywanik do Brukseli i się tłumaczyć - mówił lider Nowoczesnej w TVN24. Dodał także, że taka sytuacja jest upokarzającego dla każdego premiera. - Polski rząd od 89 r. nie był tak na kolanach jak jest rząd pani premier Beaty Szydło - dodał.
Zdaniem Petru Szydło dostała zadanie od prezesa PiS, by w Brukseli "załatwić" sprawę. Podkreślił jednocześnie, że Kaczyński nie bierze odpowiedzialności za to, co "na tę biedną panią premier spadnie".