- Odrzuciliśmy coś, co było anachroniczne, szkodliwe społecznie i moralnie. Bo godziło w podstawy związków miedzy ludźmi, w spoiwo społeczeństwa, w empatię. My to odrzuciliśmy czynnie. Nie w słowach, ale w realnej polityce. Odrzuciliśmy to z powodów moralnych. Tego nie przyjęliśmy. Ale to było też w interesie rozwoju i gospodarki. Nasz plan jest systemem różnych posunięć w różnych dziedzinach, które tworzą potencjał rozwojowy. To wszystko powoduje, że idziemy do przodu. Począwszy od najbardziej podstawowych elementów, naszej tradycji związanej z Kościołem, poprzez obronę naszej godności, poprzez obronę instytucji, poprzez wsparcie dla rodziny - przemawiał prezes PiS w Katowicach.