We wtorek na godz. 16 marszałek Sejmu Marek Kuchciński zaprosił liderów wszystkich ugrupowań parlamentarnych na kolejne rozmowy z partią rządzącą. Na spotkaniu ma być omówiony najnowszy projekt nowelizacji ustawy „naprawczej" dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego.
Informacje o organizowaniu spotkania liderów partii przez marszałka Sejmu pojawiły się tydzień temu. Nowy projekt ustawy o TK przewiduje m.in., że rozprawa w pełnym składzie wymagałaby udziału co najmniej 11 z 15 sędziów, a zasada rozpatrywania spraw według kolejności wpływania nie dotyczyłaby np. wniosków w sprawie ustawy o Trybunale.
Polityczne intencje PiS
Partia rządząca chce pokazać, że jest gotowa na kompromis oraz poważną rozmowę z opozycją. Potwierdził to w poniedziałek sam Jarosław Kaczyński, który określił złożony projekt jako wyjście o charakterze bardzo dalekiego kompromisu. Jego zdaniem uwzględnia on ogromną część postulatów zarówno Komisji Weneckiej, jak i tych formułowanych przez przedstawicieli TK. Kaczyński podkreślił, że mimo stwierdzenia przez prezesa Trybunału Andrzeja Rzeplińskiego, że projekt jest z góry niekonstytucyjny, PiS jest dobrej myśli. – Chcemy rozmawiać i mamy nadzieję, że opozycja z tej szansy skorzysta – powiedział Kaczyński. Jednocześnie odniósł się do zaproszenia wystosowanego przez liderów trzech partii opozycyjnych, którzy chcieli się spotkać 18 maja (każdego 18. dnia miesiąca odbywa się miesięcznica pochowania Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu – red.). – Są to takie proste chwyty polityczne zmierzające do tego, żeby ewentualna odmowa dialogu obciążyła naszą stronę – ocenił.
Kto przyjmie zaproszenie
Udział liderów PO, Kukiz'15, Nowoczesnej i PSL stoi pod znakiem zapytania. Politycy Platformy nie widzą sensu ponownie rozmawiać z Kaczyńskim, jeśli ten nie zdecyduje się na opublikowanie przez premier Beatę Szydło wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca oraz jeśli prezydent Andrzej Duda nie przyjmie ślubowania od trzech nowych sędziów Trybunału, wybranych jeszcze za rządów PO.
– W tej sprawie jesteśmy zdecydowani, aby wreszcie wymóc to na rządzących – mówił w Sejmie poseł PO Rafał Grupiński. W podobnym tonie o spotkaniu wypowiadają się pozostałe kluby parlamentarne, określając działania PiS mianem teatru, telenoweli czy kręcenia piruetu. Z kolei Kukiz'15 uzależnił swój udział od obecności kamer na spotkaniu.