„Ukraiński kryzys pokazał jak bardzo Unia Europejska zależy – w sensie gospodarczym i politycznym – od Waszyngtonu" - wyjaśnił rosyjski minister Siergiej Ławrow w wywiadzie dla węgierskiego „Magyar Nemzet".
„Mimo wszystko jestem przekonany, że uda nam się przełamać obecną tendencję i powrócić do współpracy" - dodał.
Zmiana politycznego nastawienia UE do Moskwy będzie możliwa dzięki „broni gazowej". Według Ławrowa Rosja jest i będzie głównym dostawcą surowców energetycznych do Europy. „W dającej się przewidzieć perspektywie nasz kraj pozostanie dla Unii Europejskiej podstawowym partnerem w sferze energetycznej" - wyjaśnił.
Ale w ciągu minionego tygodnia zachodnie media – powołując się na anonimowych urzędników z Brukseli – informowały, że Unia zdecydowana jest przedłużyć w lipcu sankcje przeciw Rosji.
Szef rosyjskiej dyplomacji zapewnił tez, że gospodarka jego kraju dostosowała się już do zachodnich sankcji. Wcześniej kilku czołowych rosyjskich ekonomistów informowało, że gospodarka osiadła na dnie latem ubiegłego roku a teraz może już tylko podnosić się. „Udało się ustabilizować produkcję przemysłową i kurs waluty. Spowolniło się tempo inflacji" chwalił się Ławrow Węgrom.