"Ta formacja gardzi Polakami"
Szef MON Mariusz Błaszczak ocenił, że wypowiedzi Neumanna to kolejny przykład, jak politycy Platformy traktują zwykłych ludzi - według Błaszczaka, zamiast im służyć, pogardzają nimi.
Kandydat PiS do Sejmu Kacper Płażyński powiedział Radiu Gdańsk, że Neumann nie jest szeregowym działaczem, a sprawa jest problemem nie tylko PO, lecz "całej totalnej opozycji". - Już się przyzwyczaiłem, że ta formacja gardzi Polakami, którzy głosują na Prawo i Sprawiedliwość, ale pan Neumann gardzi tak naprawdę wszystkimi Polakami, również swoim elektoratem. Mówi, że oni i tak nie mają zielonego pojęcia - ocenił szef PiS w Radzie Miasta Gdańsk.
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta na konferencji prasowej zapowiedział, że treść rozmowy Neumanna z działaczami PO będzie analizowana. Minister zwrócił uwagę na fragment nagrań, w którym Sławomir Neumann mówił, że przed wyborami sądy nie rozstrzygną żadnej sprawy. Zdaniem Kalety, słowa Neumanna były "bardzo niepokojące", a kodeks karny zawiera zapisy o powoływaniu się na wpływy. Kaleta pytał, czy przedstawiciele stowarzyszenia sędziów Iustitia spotykali się w tej sprawie ze Sławomirem Neumannem.
"To pokazuje mafijność państwa"
Przewodniczący Rady Mediów Narodowych poseł PiS Krzysztof Czabański powiedział w radiowej Jedynce, że nagrania Neumanna pokazują prawdę o PO. - Jest jakiś przedziwny rys kulturowy u działaczy tamtej strony, bo to w różnych nagraniach wcześniej też wychodziło, że bez wulgaryzmów nie są w stanie przeprowadzić najprostszej rozmowy - zaznaczył. Jego zdaniem, z nagrań wyłania się "mafijne podejście do państwa". Odnosząc się do zapewnień Neumanna o sądach, Czabański ocenił, że nie wydaje mu się, by szef klubu PO rzucał słowa na wiatr. - To pokazuje mafijność państwa, że sędziowie są na telefon. Jeżeli państwo interesuje się tylko "swoimi", a wszyscy inni obywatele są traktowani, jak by nie mieli żadnych praw, a ci wybrani są ponad prawem i odpowiedzialnością, to mamy do czynienia z typowo mafijną strukturą - mówił Czabański.
"Politycy powinni pilnować swoich wypowiedzi"
Marek Biernacki, poseł PSL-Koalicji Polskiej, w przeszłości z ramienia PO szef MSW, odniósł się do wulgarnego języka, jakiego w nagranej rozmowie używał Neumann. - Jest to słownictwo obraźliwe, które uczestniczy czasami na spotkaniach wewnętrznych. Mimo wszystko politycy, zwłaszcza oni, powinni pilnować swoich wypowiedzi - powiedział w Radiu Gdańsk. Zastrzegł, że nie chce oceniać Neumanna.
Brejza: Przecież to było już w lokalnej prasie
W innym tonie wypowiadają się politycy PO. Szef sztabu wyborczego PO-KO poseł Krzysztof Brejza pytany przez Onet o sprawę nagrania nazwał "odgrzewanym kotletem" i "bzdurą". - Przecież to było już w lokalnej prasie, gdzieś te nagrania były wiele lat temu ujawniane. Wynik jakiegoś tam sporu wewnętrznego w samej Platformie - dodał. - To są metody TVPiS, że krótko przed wyborami są w takim strachu, są w takim paraliżu, że odpalają stare rzeczy dla przykrycia spraw, którymi żyją naprawdę Polacy. A Polacy żyją problemami służby zdrowia, drożyzną, a oni muszą taką wrzutkę zrobić - mówił.
Pytany o komentarz do słów Neumanna, że w Tczewie są "same poj...", Brejza odparł, że "to były słowa o działaczach". Brejza został też poproszony o odniesienie się do słów Neumanna, że na wybory idą ludzie, którzy "g... wiedzą". Szef sztabu PO-KO powiedział, że Neumann wspominał o działaczach z Tczewa. Na uwagę, że chodziło o wyborców, nie polityków, odparł: - Nie dosłuchałem do końca dzisiaj wywiadu też z przewodniczącym Neumannem, z pewnością odniesie się jeszcze do tych słów. Brejza zarzucił TVP stosowanie "putinowskich" metod.
"TVP Info to wydział propagandy PiS-u"
Poseł PO Sławomir Nitras powiedział Wirtualnej Polsce, że nie ogląda TVP Info i nie zdążył się zapoznać z nagraniami. - Ale wiemy, jak działa TVP Info. To jest wydział propagandy PiS-u, i to, że na ostatniej prostej kampanii pojawiają się jakieś nagrania, to nie jest żadnym zaskoczeniem - ocenił.