Reklama

Beata Szydło oddaje część władzy Mateuszowi Morawieckiemu

Nowy układ sił w gabinecie Beaty Szydło. Szefowa rządu oddaje część realnej władzy politykowi, który bezpośrednio zależy od prezesa PiS.

Aktualizacja: 28.09.2016 21:08 Publikacja: 28.09.2016 19:35

Beata Szydło oddaje część władzy Mateuszowi Morawieckiemu

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Wzmocnienie kompetencji i zwiększenie odpowiedzialności Mateusza Morawieckiego oznacza oddanie mu większej władzy, ale także niemożność tłumaczenia się przezeń z ewentualnych niepowodzeń konfliktami z odchodzącym ministrem finansów Pawłem Szałamachą. – Prezes Kaczyński będzie miał teraz dwa fortepiany, na których będzie grał – mówi „Rzeczpospolitej" jeden z posłów PiS. – To zwiększa jego kontrolę nad rządem i możliwości sterowania jego pracami.

Według naszych informacji – w sprawie dalszego funkcjonowania Ministerstwa Finansów rozważano różne warianty. W jednym z nich resort miałby nadzorować Morawiecki, dopóki zaufany Szydło minister Henryk Kowalczyk nie zakończy misji likwidowania resortu skarbu, albo – za czym opowiadała się premier – od razu przekazano by ministerstwa Kowalczykowi, co pozostawiłoby jej wpływ na finanse. Przyjęto jednak wariant najbardziej radykalny, ale także przejrzysty: połączenie tek w jednym ręku. Morawiecki pokieruje więc resortami rozwoju i finansów.

Jak szefowa rządu odbiera odwołanie Pawła Szałamachy? Nasi rozmówcy z PiS przyznają, że oboje blisko współpracowali w Sejmie, jeszcze w poprzedniej kadencji. – Pomagał jej koncepcyjnie dzięki współpracy z Instytutem Sobieskiego – mówi jeden z posłów. – Wcześniej był prezesem tego think tanku, potrafił przygotowywać diagnozy, znał ekspertów. Ale większość tych ekspertów już pracuje w instytucjach związanych z rządem, a Pawłowi krzywda się przecież nie stanie.

Nasz rozmówca wskazuje też, że Beata Szydło podchodzi do obowiązków zadaniowo, a nie ambicjonalnie i spokojnie przyjmuje zmiany w swoim rządzie, które przygotowuje prezes PiS. Mimo to politycy opozycji nie wróżą dobrej współpracy rządowemu duetowi. – Premier Szydło nie będzie mogła podjąć żadnej decyzji bez wicepremiera Morawieckiego – komentuje Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.

Morawiecki nie jest zaangażowany w walki partyjne czy sejmowe i nie ciążą na nim żadne zarzuty ideologiczne ze strony opozycji: nie wypowiada się o aborcji, o katastrofie smoleńskiej, o uchodźcach czy Żołnierzach Wyklętych. Dlatego – jak wskazują politycy partii rządzącej – nieprzychylnym wobec PiS mediom czy politykom będzie go trudno atakować. Przez rok urzędowania zasłużył na zaufanie Jarosława Kaczyńskiego w większym stopniu niż pozostała dwójka wicepremierów – Piotr Gliński i Jarosław Gowin.

Reklama
Reklama

W kuluarach mówi się też, że osobą najbardziej rozczarowaną pracą w rządzie jest właśnie Gowin kierujący resortem nauki. Ewentualne niezadowolenie innych członków rządu nie spędza teraz jednak snu z powiek pani premier, bo sama musi walczyć o pozycję. W środę bardzo mocno podkreślała, że to ona jest odpowiedzialna za rekonstrukcję.

Opinie

Ewa Kopacz, była premier RP

Z dużej chmury mały deszcz. Przez kilka dni budowano napięcie, co miało służyć przykryciu problemów partii rządzącej. „Rekonstrukcja" była próbą przykrycia „pisiewiczów" i licznych nominacji w spółkach Skarbu Państwa. Mateuszowi Morawieckiemu powierzono wielką władzę. Wicepremier i minister rozwoju, którego pozycja w rządzie wzrosła, nie pokazał się jeszcze jako osoba, która cokolwiek szczególnego dokonała poza jedną prezentacją w PowerPoincie. Teraz będzie tą osobą, która będzie musiała udowodnić, że zasługuje na tak olbrzymią władzę w jednym ręku. Paweł Szałamacha wykonywał biernie polecenia. Nie potrafił się twardo postawić, albo może właśnie postawił się twardo, nie godząc się na dalsze rozdawnictwo. Od Mateusza Morawieckiego będzie teraz zależeć, co się będzie działo z naszymi finansami, podatkami, deficytem. Nie mając pomysłu na to, jak sfinansować rozdawnictwo płynące szerokim strumieniem i nie obciążyć za to obywateli większymi podatkami, szuka się kozłów ofiarnych. Pokazuje się osoby, którym dokłada się kompetencji po to, żeby za chwilę ich wskazać palcem jako tych, którzy podnieśli podatki. Nie prezes Kaczyński czy premier Szydło, ale ci, którzy przyszyli z odważnymi propozycjami będą temu winni. Oni będą musieli odpowiadać na trudne pytania o pogłębiający się deficyt, ściągalność VAT mniejszą, niż zapowiadano itd. Czas pokaże, czy Mateusz Morawiecki będzie realizował wszystko, co tak szumnie zapowiadał.  —not. JN

Ryszard Petru, szef Nowoczesnej

Ten rząd wymaga porządnego liftingu, a nie tylko wymiany jednego z najgorszych ministrów. A i tak właśnie tego, który przynajmniej miał odwagę przyznać publicznie, że nie ma pieniędzy na realizację kosztownych obietnic wyborczych, w tym 500+, i trzeba je pożyczyć od obywateli, czyli wyemitować obligacje. I to właśnie nie spodobało się prezesowi PiS, bo nie mam złudzeń, kto odwołał ministra finansów. Stery rządu powinien przejąć Jarosław Kaczyński, który teraz dowodzi z tylnego fotela, ale nie bierze odpowiedzialności za chaos w państwie.

Złych ministrów jest wielu, zażądałbym natychmiastowej dymisji: Antoniego Macierewicza – za Misiewicza, za brak szacunku dla powstańców warszawskich i za komisję smoleńską. Witolda Waszczykowskiego – za to, że doprowadził do utraty znaczenia i reputacji Polski w świecie, za lekceważenie Komisji Weneckiej, za kompromitujące wypowiedzi: „murzyńskość", „wegetarian i rowerzystów". Konstantego Radziwiłła – za powrót w ochronie zdrowia do głębokiego PRL, walkę z in vitro, arogancję wobec środowisk lekarskich. Krzysztofa Jurgiela – za skandaliczną ustawę o ziemi, sytuację w stadninie koni w Janowie Podlaskim.

Mógłbym tak wymieniać bez końca. Dobra zmiana, jaka jest, każdy widzi. —not. JN

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama