Emerytowany generał USA Jack Keane: Rosja może zaatakować Państwa Bałtyckie

Emerytowany amerykański generał Jack Keane w rozmowie z "The Times" wyraża obawę, iż Władimir Putin planuje inwazję na Państwa Bałtyckie.

Aktualizacja: 28.11.2016 13:56 Publikacja: 28.11.2016 13:44

Emerytowany generał USA Jack Keane: Rosja może zaatakować Państwa Bałtyckie

Foto: 123RF

Keane to były zastępca szefa sztabu amerykańskiej armii. Generał w rozmowie z "Times" ocenił, iż umieszczenie w obwodzie kaliningradzkim rakiet Iskander, a także przesuwanie tam żołnierzy przez Rosję sugeruje, iż Moskwa może przygotowywać się do zajęcia Litwy, Łotwy i Estonii w podobny sposób, w jaki zajęła Półwysep Krymski.

Generał przyznał, że odrzucił propozycję Donalda Trumpa, który oferował mu stanowisko szefa Departamentu Obrony.

Teraz mówi "Timesowi", że Rosja zaczyna zwiększać presję na Państwa Bałtyckie i "istnieje realne zagrożenie rzucenia wyzwania NATO w tym regionie", jakim byłoby rozpoczęcie na ich obszarach działań hybrydowych, podobnych do tych jakie prowadzone są na wschodzie Ukrainy.

Keane uważa, iż Putin próbuje pozbawić USA i sojuszników Waszyngtonu z NATO "przewagi w powietrzu i na morzu" w tym regionie. Rosja ma już bowiem tutaj potężną przewagę jeśli chodzi o liczbę żołnierzy.

W "Times" czytamy, że według źródeł NATO w obwodzie kaliningradzkim stacjonuje 225 tys. żołnierzy Rosji.

Tymczasem NATO w 2017 roku wzmocni tzw. flankę wschodnią czterema batalionami liczącymi łącznie ok. 5 tys. żołnierzy.

Polityka
Emmanuel Macron wskazał nowego premiera Francji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Chiny przerywają milczenie w sprawie aktywności wojskowej w pobliżu Tajwanu
Polityka
Nadchodzą wybory prezydenckie w Gruzji. Kraj stoi nad przepaścią
Polityka
Meta przekazała darowiznę na fundusz inauguracyjny Trumpa. Zuckerberg poprawia stosunki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Baszar Asad uciekł z Syrii. Rosjanie pozostali w swych bazach