Netanjahu oskarża rywala o "przekręt stulecia"

Porozumienie partii od lewa do prawa w celu powołania rządu jedności zagrozi bezpieczeństwu Izraela - ocenił premier Beniamin Netanjahu, zarzucając prawicowemu politykowi i możliwemu przyszłemu szefowi rządu Naftalemu Bennettowi "przekręt stulecia".

Aktualizacja: 31.05.2021 06:11 Publikacja: 30.05.2021 20:26

Netanjahu oskarża rywala o "przekręt stulecia"

Foto: AFP

- Ogłaszam, że zamierzam z całą mocą pracować na rzecz utworzenia rządu jedności narodowej z przewodniczącym Yesh Atid Yairem Lapidem - oświadczył w niedzielę w telewizyjnym wystąpieniu lider partii Yamina Naftali Bennett.

Po ostatnich wyborach prawicowa Yamina ma w 120-osobowym Knesecie sześć mandatów, a poparcie tej formacji jest kluczowe dla stworzenia większości.

Dowiedz się więcej:
Przeciwnicy Netanjahu porozumieli się, chcą utworzyć rząd

Lider centrowej partii Yesh Atid ma na utworzenie rządzącej koalicji czas do środy. Według planów, których realizacji oznaczałaby koniec dwunastoletniej epoki rządów Beniamina Netanjahu, najpierw na czele gabinetu miałby stanąć Naftali Bennett, a później premierem Izraela miałby zostać Yair Lapid.

Szeroka koalicja przeciwników Netanjahu miałaby połączyć partie prawicowe, centrowe i lewicowe. Zdaniem obecnego szefa izraelskiego rządu, byłoby to zagrożenie dla bezpieczeństwa Izraela.

- Jak to wpłynie na możliwość odstraszania? Jak będziemy wyglądać w oczach naszych wrogów? - skomentował premier. - Co oni (koalicjanci - red.) zrobią w kwestii Iranu i Gazy? Co powiedzą w korytarzach rządu w Waszyngtonie? - dodał.

Naftali Bennett powiedział w niedzielę, że Netanjahu nie ma szans na utworzenie prawicowej koalicji, a wybór staje między piątymi od kwietnia 2019 r. wyborami lub utworzeniem "bloku zmiany", czyli koalicji przeciw Netanjahu.

Odnosząc się do tych słów premier Izraela zarzucił Bennettowi "przekręt stulecia" i przypomniał, że w przeszłości lider Yaminy deklarował, że nie wejdzie do koalicji z Lapidem. Zdaniem Netanjahu, wciąż możliwe jest utworzenie prawicowego rządu. Netanjahu stwierdził, że Bennettowi zależy wyłącznie na otrzymaniu teki szefa rządu.

Krytycznie do oświadczenia Bennetta podeszli również stronnicy Netanjahu.

- Ostrzegaliśmy przed tym, a dziś się to potwierdza: kto głosuje na Bennetta, ten otrzymuje Lapid. Opinia publiczna tego nie zapomni - skomentował Miki Zohar z Likudu.

"To, że Bennett potrafi kłamać przed kamerami bez mrugnięcia okiem jest niesamowite" - stwierdził z kolei lider Religijnego Syjonizmu. "To było zaplanowane" - dodał oceniając, że ma miejsce "największy przekręt w historii izraelskiej polityki".

- Ogłaszam, że zamierzam z całą mocą pracować na rzecz utworzenia rządu jedności narodowej z przewodniczącym Yesh Atid Yairem Lapidem - oświadczył w niedzielę w telewizyjnym wystąpieniu lider partii Yamina Naftali Bennett.

Po ostatnich wyborach prawicowa Yamina ma w 120-osobowym Knesecie sześć mandatów, a poparcie tej formacji jest kluczowe dla stworzenia większości.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"
Polityka
Afera na Węgrzech. W Budapeszcie protest przeciwko Viktorowi Orbánowi. "Zrezygnuj"
Polityka
Donald Trump reklamuje Biblię. Sprzedawaną za 59,99 dolarów