Nowym dyrektorem, w wymiarze jednej drugiej etatu ma być teraz szef Krajowego Centrum Bankowania Tkanek i Komórek, dr hab. Artur Kamiński. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rzeczpospolita", powodem odwołania profesora był konflikt z wiceminister zdrowia Katarzyną Głowalą, która nadzoruje Poltransplant. Decyzja nie była konsultowana przez ministra z Krajową Radą Transplantacyjną, mimo że nakazuje to ustawa. Nie zostali o niej także poinformowani inni wiceministrowie.
Ministerstwo zdrowia poproszone przez „Rzeczpospolitą" o wyjaśnienia tej decyzji odpowiedziało, że jako przyczynę „Minister Zdrowia wskazał zmiany organizacyjne (na wzór standardów europejskich) polegające na połączeniu trzech instytucji w jedną, tj. Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego do Spraw Transplantacji »Poltransplant«, Krajowego Centrum Bankowania Tkanek i Komórek oraz Banku Tkanek Oka oraz utratę zaufania do prof. Romana Danielewicza". Dlaczego nastąpiła utrata zaufania? Tego nie wiadomo. Nie ma też żadnych informacji na stronie Poltransplantu ani też na stronie resortu zdrowia, które mówiłyby o zmianach struktury i połączeniu instytucji. Wręcz przeciwnie: według wyjaśnień ministerstwa, nowy dyrektor „Artur Kamiński obecnie kieruje obiema instytucjami, w każdej z nich jest zatrudniony w wymiarze jednego etatu".
Pracownicy centrum są w szoku. Nic nie zapowiadało takiej decyzji. – Profesor poszedł do ministerstwa na posiedzenie Krajowej Rady ds. Transplantacji. Miał szybko wrócić i wziąć udział w zebraniu u nas. Nikt się nie spodziewał, że taki będzie skutek wizyty w MZ – mówi Jolanta Żalikowska-Hołoweńko, główny specjalista w Poltransplancie.
Dokumenty wręczył mu osobiście minister Konstanty Radziwiłł, podczas posiedzenia Rady. Ale nie pytał jej o zdanie. Dlaczego? Tego też resort nie wyjaśnia.
Prof. Danielewicz do końca dnia we wtorek przekazywał swoje obowiązki następcy. Dymisja ma moc natychmiastową. Ustępujący dyrektor to autorytet w transplantologii. Kierował centrum od pięciu lat, zastąpił na tym stanowisku prof. Janusza Wałaszewskiego, prawdziwą legendę w tej dziedzinie. Wiceminister Katarzyna Głowala nie ma zbyt długiego stażu w administracji państwowej z racji młodego wieku, a w ochronie zdrowia w szczególności. Do resortu zdrowia przyszła rok temu z Ministerstwa Finansów.