Z jednej strony dobrą wiadomością, jest to, że Marszałek zadeklarował, że nowe, surowsze przepisy dotyczące pracy mediów w parlamencie nie wejdą w życie. I że nie będzie żadnych obostrzeń do czasu przeprowadzenia konsultacji z przedstawicielami polskich mediów.
Gorszą wiadomością jest jednak zauważalna determinacja Marszałka Karczewskiego, by zasady pracy dziennikarzy w Sejmie i Senacie zmienić. Obecne zasady nie są może idealne, ale od kilkunastu lat dobrze funkcjonują. Można je poprawić, ale determinacja PIS jest niepokojąca. Wszak ta determinacja doprowadziła do tego, że przyjęto projekt zasad pracy dziennikarzy w Sejmie, który radykalnie ogranicza dostęp nie tyle dziennikarzy, co obywateli do wiedzy o tym, co się dzieje w parlamencie. Dobrze, że Marszałek uznał te propozycje za niebyłe, pytanie jednak skąd się one w ogóle wzięły.