PiS po wyborach stracił większość w Senacie - w izbie wyższej ma tylko 48 przedstawicieli i może liczyć ewentualnie tylko na niezależną Lidię Staroń. Jej okręg był jedynym, w którym rządząca partia nie wystawiła swojego kandydata.
Wczoraj w Radiu Plus prof. Tomasz Grodzki, senator Koalicji Obywatelskiej, ujawnił, że był pytany przez "poważnego polityka" o możliwość objęcia przez niego stanowiska ministra zdrowia. - Byłem sondowany, czy nie "wynająłbym się" dla obozu rządzącego na ministra zdrowia - mówił. Wyjaśniał, że został przez „poważnego polityka ze strony koalicjantów PiS” pytany o chęć zostania szefem resortu zdrowia.
Wadim Tyszkiewicz, wybrany do Senatu prezydent Nowej Soli, zapowiedział, że „nie sprzeda się nawet za wszystkie pieniądze świata”. „To jest historyczny moment, najważniejszy od 1989 roku. Rozsądek i odpowiedzialność muszą zwyciężyć” - napisał na swoim koncie na Facebooku.
„Nie czas na dzielenie łupów. Polska jest w niebezpieczeństwie. Żeby zatrzymać marsz współczesnych Hunów, trzeba porozumienia. Rozum i interes Polski musi być ponad indywidualnymi czy partyjnymi interesami” - napisał Tyszkiewicz.
„Trzeba wybrać Marszałka Senatu wśród najskuteczniejszych i akceptowalnych przez wszystkich. Jest wielu znakomitych kandydatów. Chylę czoła przed bohaterem, jakim jest Bogdan Borusewicz, ale są tez inni znakomici kandydaci tacy jak choćby Bogdan Zdrojewski, Marek Borowski i wielu innych” - dodał prezydent Nowej Soli, zaznaczając, że sam „w najmniejszym stopniu nie aspiruje do żadnych stanowisk”.