Kobieta udzieliła wywiadu tygodnikowi „w Sieci". Wspomina w nim, że jej bratem łatwo jest manipulować, bo jest zadłużony.
- Jego łatwo trzymać za twarz, bo ma dużo za uszami. Jest zadłużony, więc nietrudno nim sterować za pomocą pieniędzy. Gdy będzie grzecznie robił, co trzeba, to mu się spłaci trochę długów – mówi tygodnikowi Marta Wiatr.
Dodaje, że jeśli jej brat by się postawił, to wierzyciele będą długi ściągać w trybie pilnym. - Jest dla mnie oczywiste, że za KOD stoi jakaś siła. Mateusz sam by tego nie wymyślił – dodała siostra Kijowskiego.
Zdaniem siostry Kijowskiego sięgnięto po Mateusza, bo „po stronie PO wszystkie twarze zostały skompromitowane i musieli sięgnąć po kogoś świeżego".
Kijowski był świeży, ale i zadłużony. Zarabiał też na KOD-zie. Na początku stycznia „Rzeczpospolita" ujawniała, że między marcem, a sierpniem 2016 roku Mateusz Kijowski wystawił Komitetowi Społecznemu KOD sześć faktur. Każdą na sumę 15 190,50 zł (łącznie ponad 90 tys. zł).