Nikołaj Gorochow wypadł z czwartego piętra budynku, z okna swojego mieszkania. Podobno próbował wciągnąć z dołu przywiezione właśnie jacuzzi. Urwała się wciągarka, adwokat runął w dół, a na niego spadły drewniane elementy konstrukcji maszyny.
– Mamy dużo pytań, na które nie ma odpowiedzi. Wciągarka może podnieść kilka ton, znacznie więcej niż waży sama wanna. Nie wiadomo, dlaczego akurat wtedy się urwała. Nikt nie widział momentu upadku Nikołaja – poinformowała służba prasowa Hermitage Capital, dla której pracował. Prawnika odwieziono do szpitala, jest w bardzo ciężkim stanie.
To już drugi rosyjski adwokat Hermitage Capital, który płaci za pracę dla funduszu. Pierwszy, Siergiej Magnicki, został zamordowany w moskiewskim więzieniu Matrosskaja Tiszyna 16 listopada 2009 roku.
Dziwnym trafem w środę Gorochow powinien był zeznawać w moskiewskim sądzie, do którego zwróciło się rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Urzędnicy domagają się kolejnej już zgody na aresztowanie właściciela Hermitage Capital, brytyjskiego obywatela Williama Browdera. Rosyjskie sądy wcześniej kilka razy się zgadzały, ale Interpol dwukrotnie odrzucał prośby o wydanie międzynarodowego listu gończego. Lyon uznał, że mają one polityczny charakter, a Londyn odrzucał wszelkie rosyjskie żądania wydania swego obywatela.
Mimo to w Rosji dwukrotnie skazywano Browdera (wraz z nieżyjącym już Magnickim) na kary dziewięciu lat więzienia za uchylanie się od płacenia podatków.