Nikt tego nie ogłosił, ale w PO trwa już niewypowiedziana kampania wyborcza na szefa partii. Trwają też przymiarki do wyborów prezydenckich. Jedno nakłada się na drugie, a najważniejsza jest istniejąca i wyczuwalna presja na zmianę sposobu, w jaki działa partia, klub w Sejmie i nie tylko. – To oczywiście nie oznacza, że w partii i nowym klubie nie ma grupy zadowolonych zwolenników Schetyny – zwraca uwagę nasz rozmówca.
Czytaj także: Schetyna: Nie wiem, czy będę kandydował na szefa PO
Tuż po wyborach zarząd PO ustalił, że cztery rzeczy, które partia ma zrobić w najbliższym czasie, to: ustalenia dotyczące Senatu, jego prezydium, i utworzenie tam działającej większości opozycji, wybranie nowych władz klubu PO, ustalenia dotyczące kandydata lub kandydatki na prezydenta oraz wybór nowego przewodniczącego partii. I w tej właśnie kolejności.
W tym tygodniu odbyło się spotkanie liderów opozycji w sprawie Senatu, ale bez konkretnych ustaleń. To ma być przedmiotem dyskusji planowanego na środę zarządu PO. – Jestem przekonany, że przed 12 listopada będziemy gotowi do przedstawienia koncepcji organizacji Senatu zaakceptowanej przez wszystkich senatorów ze strony opozycji – powiedział w Kielcach obecny lider PO Grzegorz Schetyna.
Ale i tak nad tym wszystkim wisi pytanie, czy Donald Tusk zdecyduje się na start w wyborach prezydenckich. Jeśli tak, to pod znakiem zapytania stoi pomysł partyjnych prawyborów. Ich koncepcja miałaby zostać zaprezentowana w listopadzie.