Aktualizacja: 19.07.2017 16:14 Publikacja: 18.07.2017 20:30
Foto: PAP, Marcin Obara
Do poniedziałkowego wieczoru posłowie PiS jak lwy bronili podwyżki opłaty paliwowej. Ale kiedy tylko Jarosław Kaczyński zażądał zdjęcia tego punktu z porządku obrad Sejmu, front musiał się zmienić. Uśmiechnięty Joachim Brudziński wyjaśnił zaskoczonym dziennikarzom, że tej podwyżki być nie musi. Widocznie wcale nie była konieczna.
A przecież jeszcze kilka dni wcześniej premier Beata Szydło broniła tego pomysłu w Sejmie, mówiąc, że podwyższona opłata „da możliwość realizacji drogi do każdego domu w Polsce, a nie tylko tam, gdzie mieszkają działacze Platformy Obywatelskiej". W tym samym czasie Paweł Kukiz uprzejmie donosił na Twitterze, że kilku posłów PiS wycofało swoje poparcie dla tego projektu, a po ostrej partyjnej reprymendzie znowu go poparła.
„Po mojej wizycie we Lwowie dostałem maila z groźbami od Ukraińców. Od razu to zgłosiłem odpowiednim służbom. Od...
Donald Tusk poinformował, że wystąpił do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o przyznanie odznaczeń strażnikowi...
NASK informuje o zidentyfikowaniu na platformie Facebook reklam politycznych, które „mogły być finansowane z zag...
Podczas wspólnej konferencji Jarosława Kaczyńskiego i Mariusza Błaszczaka, która miała być poświęcona sprawie mo...
W opublikowanym przez „Rzeczpospolitą” sondażu IBRIS kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzasko...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas