Rzeczpospolita: Pani minister, czego dzieci mogą się spodziewać, idąc 4 września do szkoły?
Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, PiS: Dla każdego dziecka to bardzo ważny dzień. Oczywiście największe emocje przeżywają pierwszoklasiści i ich rodzice. Głęboko wierzę w to, że dla każdego ucznia jego szkoła jest bezpiecznym miejscem, blisko jego domu, w którym pracują wspaniali nauczyciele.
Wszystko gotowe do rozpoczęcia roku szkolnego? Sale wyremontowane, tablice z nazwą szkół zamienione itp.?
Szkoły są gotowe do nowego roku szkolnego. Od lutego gotowa jest nowa podstawa programowa, nauczyciele zostali z niej przeszkoleni i otrzymali pakiety informacyjne. Od końca marca ponad 98 proc. samorządów przygotowało nową sieć szkół. W pozostałych przekształcenia szkół dokonywały się z mocy ustawy. Rodzice już od dawna wiedzą, do której szkoły pójdzie ich dziecko. Przed wakacjami dzieci z klas szóstych wiedziały również, gdzie będą kontynuować naukę w klasie siódmej. Dyrektorzy szkół przygotowali organizację roku szkolnego na podstawie obowiązujących przepisów, a wydawcy mają gotowe podręczniki. Pierwszy etap wdrażania reformy edukacji mamy za sobą. To zasługa przede wszystkim samorządów, kuratorów oświaty i wojewodów, ale i rodziców. Dziękuję im za to, że razem z nami zmieniają system oświaty. Reforma edukacji stała się faktem i przebiega zgodnie z harmonogramem. Zmiany będą wdrażane stopniowo. Samorządy, które się do nas zwróciły, otrzymały środki na remonty, zakup mebli, wyposażenie.
Początek nowego roku szkolnego może być bardzo niespokojny z powodu protestów zapowiedzianych przez ZNP. Będzie pani rozmawiać z protestującymi?