Kogut zaznaczył, że zrzeknie się immunitetu, "żeby wszystkie sprawy zostały wyjaśnione do końca". - Bo ja naprawdę będę dbał o dobre imię mojej fundacji, a także całej rodziny - powiedział senator.
Zapewnił, że stawi się na każde wezwanie, aby wyjaśnić sytuację. - Prokurator podejmuje decyzję, nie ja - dodał. Zapytany, czy się czegoś obawia, senator odpowiedział, że "nie obawia się niczego".
Wcześniej, przed decyzją prokuratury, senator PiS mówił dziennikarzom, że uważa się za człowieka niewinnego i że nie przyjął od nikogo łapówki. Podkreślał, że zgłosi się na każde wezwanie prokuratora.
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała PAP, że Prokuratura Krajowa kieruje do marszałka Senatu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora Koguta; w razie jej uzyskania senator PiS usłyszy zarzuty ws. trzech przestępstw o charakterze korupcyjnym - poinformowano.
Prokuratura, wraz z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, uznały, że materiał dowodowy zebrany w sprawie "uzasadnia skierowanie do Marszałka Senatu Rzeczpospolitej Polskiej (Stanisława Karczewskiego - przyp. red.) – zgodnie z Ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz przepisów Kodeksu postępowania karnego – wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora RP Stanisława Koguta, którego nazwisko pojawia się w związku z korupcyjnym działaniem zatrzymanych rano osób" - podano w komunikacie PK.
"W przypadku wyrażenia takiej zgody prokuratura zobowiązana przepisami Kodeksu postępowania karnego ogłosi senatorowi zarzuty popełnienia trzech przestępstw o charakterze korupcyjnym" - podkreśliła PK. Według prokuratury Kogut miał "wywrzeć wpływ na wydanie decyzji o umorzeniu postępowania administracyjnego, które dotyczyło wpisania do rejestru zabytków budynku dawnego hotelu Cracovia i kina Kijów w Krakowie".