W razie innego spożytkowania oszczędności z kasy mieszkaniowej przyjdzie im oddać fiskusowi korzyści uzyskane w związku z odliczeniami, do których ulga ta uprawniała i nadal uprawnia.
Ci, którzy rozpoczęli oszczędzanie przed 1 stycznia 2002 r., uzyskali prawo do odliczenia – w granicach limitów – przez cały okres oszczędzania w kasie mieszkaniowej ustalony w umowie o kredyt kontraktowy zawartej z bankiem przed tą datą (nie ma górnej granicy czasowej).
Wielu z nich nadal oszczędza w tej formie na dach nad głową lub poprawę warunków mieszkaniowych. Znaczna jednak część nie dokonuje już odliczeń z powodu skonsumowania limitu ulgi.
Chcą wiedzieć, na co mogą przeznaczyć oszczędności z kasy, aby uniknąć oddawania kwot, które odliczyli. Czy jest sposób, by tego uniknąć bez wydania pieniędzy na cele mieszkaniowe? Pytają, czy można bez obawy utraty ulgi przedłużyć okres systematycznego oszczędzania i czy po upływie tego okresu trzeba koniecznie wydać pieniądze z kasy. Czy dla zachowania ulgi konieczne jest zaciągnięcie w banku, w którym gromadzi się te oszczędności, kredytu kontraktowego?
Właściciele rachunków w kasie mieszkaniowej mogą bez obawy utraty prawa do ulgi przedłużać umowę z bankiem o oszczędzanie w kasie. Jeśli jednak umowa została przedłużona po 1 stycznia 2002 r., to oszczędności zgromadzone po jej przedłużeniu nie są objęte ulgą. Jeśli umowa zawarta przed tą datą przewidywała waloryzację wpłat, to odliczenie obejmuje również kwotę waloryzacji.